Mafia 2 to nie taka zwykła piaskownica

W gruncie rzeczy nie można narzekać ostatnimi czasy na brak gier z dużymi otwartymi światami. Tylko w pierwszej połowie 2010 roku na rynku ukazały się m.in. Just Cause 2, Red Dead Redemption czy Crackdown 2. Mafia 2 teoretycznie kwalifikuje się do tej samej szufladki, ale robi wszystko, aby z niej wyskoczyć.

marcindmjqtx

Owszem, czescy twórcy gry włożyli sporo pracy i energii aby zbudować realistyczny obraz Empire Bay, cyfrowej kopii Nowego Jorku lat 40 - 50. Mafia 2 wygląda bardzo ładnie, po prostu. Tyle, że już po chwili okazuje się, że miasto, świat, jest znacznie mniejszy niż równie nowojorskie Liberty City. Czy to źle? Nie, bo Empire Bay nie jest tutaj bohaterem gry, a jedynie tłem dla historii.

Fabuła, to jak wiadomo balansujący na granicy plagiatu ukłon w stronę gangsterskich filmów Scorsese i Coppolli. Jest więc główny bohater, Vito, który z początku nieco przymuszony, pnie się w górę po kolejnych szczeblach przestępczej hierarchii. Zacznie od prostych kradzieży, aby przez rozboje, napady i zabójstwa dotrzeć na sam szczyt.

Brzmi to jak streszczenie dowolnej części Grand Theft Auto i w istocie cztery rozdziały gry do których miałem dostęp nie prezentowały misji, które szczególnie różniłyby się od tych znnaych z produkcji Rockstar Games: pojedź tu, zabij tamtego, ukradnij to, ucieknij policji stamtąd. Standard. Gdzie leży różnica? W szczególikach.

Mafia 2 nie oferuje zbyt wiele poza głównym wątkiem fabularnym - cały nacisk położony został na misje. Gracz nie ma możliwości wybrania kolejności ich wykonywania, ale może spokojnie krążyć po mieście dopóki nie zechce się ich podjąć. Misje są dłuższe od tych znanych w GTA, nieco bardziej złożone, wydają się być lepiej wyreżyserowane i osadzone w fabule: w jednej misji Vito musi brodzić przez kanały ściekowe, wychodzi z nich wysmarowany odchodami, na co inni bohaterowie każą mu się przebrać, kiedy indziej trzeba udawać sprzątacza, aby wkraść się na zamknięty teren.

Głównym daniem drugiej Mafii jest strzelanie i jazda samochodem. Pierwsze zostało zrealizowane według wszelkich kanonów gatunku: Vito nie jest czołgiem, musi chować się za przeszkodami i w odpowiednim momencie strzelać do przeciwników. Marcus Fenix jest zadowolony i kiwa głową z aprobatą.

Sterowanie samochodami jest o tyle urozmaicone, że oferuje dwa modele jazdy: realistyczny i zwykły, czyli dla tych, którzy lubią i nie lubią się męczyć. Wytrzymałem na tym pierwszym z pół godziny, aż do misji kiedy beznadziejnie wolnym samochodem co chwila wpadałem w chaotyczne poślizgi podczas próby ucieczki. Wybór "normalnych" ustawień sprawił, że pojazdy zaczęły się zachowywać jak grzeczne pudełka po butach, tak jak lubię w tego typu grach.

Mafia 2 nie jest grą dla ludzi, którzy chcą się przenieść w świat lat 50. i buszować po jego zakamarkach. Twórcy oczywiście zadbali o odpowiednią scenografię i muzykę z epoki, ale nie miałem takiego wrażenia zwiedzania skansenu jak w przypadku Red Dead Redemption. Nie czułem się abym dotykał historię, raczej pukałem palcami w dekorację. Nie zauważyłem również zbyt wielu minigierek, nie mogłem zabrać nikogo na kręgle lub randkę, a witryny większości sklepów świeciły pustkami. Można co prawda pójść do jednego z kilkudziesięciu barów, poszukać kolorowych magazynów, od czasu do czasu pomóc jakimś przypadkowym ludziom na ulicy, ale te elementy nie rzucają się tak prosto w oczy gracza jak w przygodach Johna Marstona.

To co jest jednak pewną nowością dla gatunku i mam nadzieję, że będzie rozwijane dalej, to upływ czasu. Co prawda w grze nie ma cyklu dobowego, ale będzie można zobaczyć Empire Bay o różnych porach roku i okresach. Gra zaczyna się w połowie lat 40. aby po jakimś czasie przeskoczyć do lat 50. Zmieniają się więc samochody na ulicach, muzyka w radio, stroje przechodniów i bohaterów. Aż chciałoby się zobaczyć, jak ten świat wygląda w kolejnych dekadach XX wieku.

Nie wydaje się, aby intencją 2k Czech było konkurowanie z Rockstarem w tworzeniu wirtualnych światów - zamiast tego postanowili skoncentrować się na historii. Tę poznałem jedynie we fragmentach i wydaje się być ona obowiązkową pozycją dla wszystkich miłośników mafijnych klimatów. Nawet jeśli jest to przenoszenie na język gier opowieści i motywów, które wszyscy dobrze znają z filmu czy literatury.

Konrad Hildebrand

Źródło artykułu:Polygamia.pl
zapowiedzi360ps3
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.