Ma dwadzieścia lat i miejsce w prestiżowym Hall of Fame
Lara, Lara, co z ciebie wyrosło?
Mało kto w jej wieku zobaczył każdą wersję naszej branży. Od klepanych na kolanach kontynuacji kontynuacji (pięć gier na PSX-a bazujących na tej samej formule w ciągu zaledwie czterech lat), przez spin-offy (Guardian of Light), wersje mobilne, ekranizacje i rebooty, po wypełnione mułem dna, które słabsze IP zabiłyby na zawsze (The Angel of Darkness, wiadomo). Do tego walka o prawa kobiet w grach paradoksalnie powiązana z maksymalną seksualizacją bohaterki powyginanej do jakiejś nieludzkiej, wykrojonej tylko pod onanizację i gościnne występy w magazynach dla panów karykatury. Jesteśmy z Larą od dwudziestu lat. Bardzo dobrze, że dostanie swoje miejsce w Hall of Fame Golden Joysticka.
Znane show, na którym zostaną rozdane nagrody dla wszelkich gier roku, innowacji, exclusive'ów i ścieżek dźwiękowych. Rzecz wydarzy się 18 listopada w londyśkiej O2 Arenie (byłem tam na koncercie dwa latka temu, mocno polecam, jeśli mieszkacie w pobliżu). I tam też będzie świętowane dwudziestolecie Tomb Raidera, we wszystkich odsłonach Lary, jakie widzieliśmy. Można spodziewać się maksymalnie nostalgicznego montażu "tych" momentów, pompatycznej muzyki i istniej historii trójwymiarowej grafiki komputerowej.
Korzystając z okazji, podzielę się jednym z najwcześniejszych wspomnień, jakie mam z serią. Pierwsze PlayStation kupiłem akurat w roku dziwacznej "trójki", na swojej płytce z demkami znalazłem bodaj jeden z najdziwniejszych poziomów, jakie "Tumb" (i tak wiemy, że wszyscy mówicie "tomb rajder") tamtej ery dostał. Area 51. Ależ to... nie było fajne. Te pomieszczenia, koszmarne problemy z kamerą, czerwone lampki i ciuciubabka ze strażnikami. Chwilkę czasu mi potem zajęło, żeby zrozumieć, że Larą warto się zainteresować i zobaczyć kultowego T-Rexa. Tak, jak reszta świata. W ogóle wszyscy wspominają "jedynkę". A przecież dopiero od "dwójki" do Chronicles (wyłączając bardzo "tradycyjne" The Last Revelation) zaczęły dziać się istne cuda. Horrorowy epizod w Irlandii, z duchami i jeźdźcami bez głowy? Po nocach mi się to śniło.
Lubimy cię, Lara. Wyrosłaś na fajną dziołchę. Miejsce w panteonie naszych gwiazd ci się należało. Patryk, pożycz mi już to Rise of the Tomb Raider na PS4...
Adam Piechota