Luigi’s Mansion 3, czyli pierwsza większa niespodzianka z dzisiejszego Directa
No i data premiery na przyszły rok. Nie krzyżujcie... powietrza z odkurzacza.
To rozumiem. I to również mieliśmy na myśli, gdy sugerowaliśmy, że Switch jest właśnie konsolą, na której trzeba wyciągnąć z szafy WSZYSTKIE zaniedbane marki. Zwiastun, jakim rozpoczęto sieciowe wydarzenie Nintendo, jest króciutki i zbudowany na zasadzie jajka-niespodzianki. Po prostu w groteskowej rezydencji pojawia się roztrzęsiony Luigi, więc podejrzewasz, że to albo coś związanego z październikowym remasterem „jedynki” na 3DS-a, albo - i zaczynasz trzymać kciuki - jakiś pstryczkowy dwupak obu starszych odsłon. Ale nie. Prawdziwa „trójka”. I „2019” jako data premiery.
Luigi's Mansion 3 (Working Title) - Announcement Trailer - Nintendo Switch
Bardzo fajnie. Ale po raz kolejny, jak z Metroid Prime 4, oprócz szczerej radości (bo totalnie się tego nie spodziewałem), od razu pojawia się ta dziwna, chora w zasadzie myśl, że bez towarzyszącego tej premierze pakietu poprzedników Nintendo jak gdyby w pełni nie wykorzystuje potencjału Switcha i nie karmi wystarczająco swoich fanów. Sam tego w zasadzie nie rozumiem u siebie - a przecież mam 3DS-a i wkrótce będę miał całą trylogię pod ręką. Może to efekty wyjścia z czasów Wii U, ta nieustanna potrzeba „więcej”. Tymczasem przekrój pstryczkowych premier na przyszły rok powolutku zaczyna nabierać imponujących kształtów. O czym więcej niebawem,