Łubudubu do kwadratu. Zwiastun X‑men: Destiny
W dodatku niezbyt ładnie to wygląda...
Modele jak z PS2, kolory jak z chińskich plastikowych figurek... Tandetne efekty, nastawienie na akcję. Czy gry o superbohaterach w większości (jeden Batman wiosny nie czyni) muszą popełniać ten sam błąd, nawet jeśli nie są oparte na filmie i nie mają mikrego budżetu i krótkiego czasu tworzenia?
Zanim wrzuciłem tę informację, patrzyłem co już pojawiło się o X-men: Destiny na Polygamii. Trafiłem na notkę, że będzie to gra mroczna i dojrzała. Póki co, wcale na to nie wygląda, ale poczekam na więcej informacji.
Jeśli nie wypali... Cóż, jako fan X-menów będę ją rozliczał tym surowiej. Na razie, gdy w 0:31 widzę prążkowany ogon Nightcrawlera, to słabo mi się robi.
Paweł Kamiński
P.S. inFamous się nie liczy, bo nie przenosi komiksu do gry, a tworzy swoją własną postać...