Lootboxy muszą odejść? Amerykanie coraz odważniej o regulacjach, przedstawiciele przemysłu walczą
"Musimy walczyć o to, co jest słuszne" - mówi Chris Lee.
20.02.2018 | aktual.: 21.02.2018 12:59
Chris Lee, reprezentant stanu Hawaje, którego nazwisko obiło się już graczom o uszy przy okazji afery z loot boxami w Battlefroncie 2, udzielił wywiadu serwisowi Gamespot. Nawołuje w nim do walki przeciwko szkodliwym praktykom twórców gier i mówi, że znajdujemy się w okresie zmian na lepsze.
Powiedział. Lee forsuje dla swojego stanu przepis, który mówiłby, że gry zawierające mechanizmy monetyzacyjne oparte na hazardzie nie będą mogły być sprzedawane osobom poniżej 21. roku życia. Podobne rozwiązania chcą wprowadzić Waszyngton i Illinois.Lee uważa, że to dopiero początek, a te pierwsze przykłady zachęcą kolejnych naśladowców nie tylko w USA.
Tymczasem walkę po drugiej stronie barykady prowadzi ESA - amerykańska organizacja zrzeszająca firmy tworzące gry komputerowe. Jej lobbyści, jak zauważa reprezentant, są coraz częstszym widokiem na korytarzach stanowego Kapitolu.
ESA uważa, że - podobnie jak kwestie ograniczania dzieciom dostępu do nieodpowiednich treści - kwestie związane z monetyzacją również powinny być regulowane przez sam przemysł, a regulacje rządowe nie doprowadzą do niczego dobrego.
Dominik Gąska