LIVE, Osiągnięcia, pecetowe sławy - 10 lat Xboksa

LIVE, Osiągnięcia, pecetowe sławy - 10 lat Xboksa

LIVE, Osiągnięcia, pecetowe sławy - 10 lat Xboksa
marcindmjqtx
15.11.2011 17:47, aktualizacja: 15.01.2016 15:43

Xbox LIVE, Kinect i Halo to nie wszystko, co zawdzięczamy Microsoftowi. Jest tego dużo więcej.

Microsoft, jako spóźniony na imprezę gość, miał ten komfort, że mógł podpatrzeć kilka rozwiązań konkurencji i zrobić je lepiej - napisał Konrad Hildebrand i ma rację. Xbox, który pojawił się po premierze PlayStation 2, nie miał łatwego startu. W końcu wchodził na rynek opanowany przez japońskie korporacje, co trafnie zauważa Paweł Winiarski. Początki były bardzo trudne, ale rok po roku Xbox przekonywał do siebie coraz więcej osób. Może przez zachodnie podejście do konsolowej rozrywki, a może przez oczywiste konotacje z pecetami.

Pierwsza zapowiedź nowej platofrmy rozrywkowej Microsoftu odbyła się na targach Consumer Electronic Show w 2001 roku. Premierę zapowiedziano na 15 listopada 2001 roku. Dokładnie 10 lat temu.

Była to pierwsza konsola oparta częściowo na komponentach z komputerów PC. Wcześniej układy takie jak GPU w konsolach były projektowane zupełnie od podstaw, co uniemożliwiało w zasadzie pisanie gier multiplatformowych. Wcześniejsze gry pisane były pod hardware, a nie pod API udostępniane przez system konsoli, np. DirectX. Xbox zawierał klasyczny procesor Intel Pentium 3 733Mhz, grafikę firmy nVidia oraz 64 MB pamięci. System operacyjny został zbudowany na bazie jądra systemowego z Windows 2000. Co z tego wynikło? Jak sądzicie, dzięki komu możemy cieszyć się na naszych PS3 i 360 grami z takich studiów jak Infinity Ward, Epic czy Bethesda? Xbox był pierwszą platformą, która przeniosła zalety PC (dysk twardy, połączenie z siecią, komponenty z PC) pod telewizor. To dzięki jego relatywnie niskiej cenie i dość znajomej architekturze dotychczas pecetowe studia deweloperskie zaczęły na poważnie myśleć o tworzeniu gier na konsole, a także przenosić na nie bardziej skomplikowane i głębsze typy rozgrywki. Todd Howard z Bethesdy mówi wprost: Przed Xboksem mogłeś zrobić głębokie gry jedynie na PC, dzięki jego twardemu dyskowi i wydajności karty graficznej [...] Hardware to był główny czynnik [...] Jednak dzisiaj innowację widzimy na 360 i PS3.

Wyobrażacie sobie współczesny rynek gier bez „Call of Duty”, „Gears of War” czy „Fallouta” na konsolach? No właśnie, ja też nie.  A przecież to od premierowej gry na Xboksa - „Halo: Combat Evolved” - zaczęła się masowa migracja wielkich serii FPS na konsole.

Ale to nie wszystko. Prawdziwa rewolucja zaczęła się rok później, kiedy wystartowała sztandarowa usługa sieciowa Microsoftu - Xbox LIVE.

Live is alive Gdyby świat miał się skończyć dziś i musiałbym powiedzieć, za co dziękuję Microsoftowi, z pewnością byłoby to Xbox Live. Niby przy PS2 Sony próbowało zaprosić konsolowych graczy do rywalizacji w sieci, ale dopiero system Microsoftu pokazał, jak powinno to wyglądać. Dla mnie ówczesna „nowa generacja” to nie któraś z konsol, ale właśnie tak znaczne upowszechnienie rozgrywki sieciowej. To był ten skok w hiperprzestrzeń, ta nowa jakość, o której przy PSX nie mogliśmy nawet marzyć i z pewnością największe osiągnięcie firmy, jeśli chodzi o konsole. - mówi nasz redaktor, Maciej Kowalik. LIVE szybko zdobywał fanów, bo pokazywał, że przyszłością są zintegrowane i proste w obsłudze usługi sieciowe. Jeden tag gracza identyfikujący go w usłudze Xbox LIVE wystarczał do rozmów głosowych, wspólnego grania oraz pobierania rozszerzeń i dodatków do gier. Niby wszystko to było już wcześniej, ale to LIVE pokazał, jak zrobić z tego jeden spójny system, który działa do tej pory.

Droga na szczyt Microsoft długo walczył o pozycję lidera. Pierwszy Xbox miał być reklamówką i pokazaniem potencjału tej marki. Paradoksalnie nie bez znaczenia było też tworzone przez użytkowników oprogramowanie, które można było odpalać na przerobionej konsoli. XBMC, czyli multimedialny odtwarzacz, szybko uczynił z Xboksa jedno z najlepszych centrów domowej rozrywki dostępnych wtedy na rynku.

Złamanie zabezpieczeń konsoli doprowadziło oczywiście do zalewu pirackich gier, ale miało też swoje dobre strony. Co prawda w Polsce mieliśmy głównie do czynienia z fanami „darmowego” oprogramowania i szemranymi sklepami, które wmawiały klientom, że to Microsoft sam produkuje spiracone konsole (usłyszałem to osobiście od jednego z pracowników sklepów w centrum Warszawy) czy inne podobne bzdury, ale patrząc bardziej globalnie, pokazało firmie, że przyszłością nie jest maszynka do grania, ale domowe centrum rozrywki.

Nadszedł czas na Xboksa 360 Microsoft wiedział, że tym razem musi być pierwszy, i to on rozpoczął aktualną generację konsol. Co więcej - jako pierwszy ogłosił, że granie jest od tej pory cool. Premiera konsoli odbyła się więc w MTV, zatrudniono do niej odpowiednio „młodzieżowych” ludzi, którzy przekonywali, że nie trzeba być geekiem beż życia, by bawić się grami wideo.

De_kruyper pisze u nas na forum

W kwietniu 2005 r. podczas Game Developers Conference zapowiedziano konsolę XBOX360. Niecały miesiąc później została ona po raz pierwszy zaprezentowana w muzycznej telewizji MTV. Konsola w sklepach pojawiła się już w listopadzie. Było to spore zaskoczenie dla konkurencji, która nie była przygotowana na tak szybką premierę. Od pierwszej zapowiedzi do wprowadzenia do sklepów upłynęło zaledwie 7 miesięcy. Podobnie jak w przypadku pierwszej części najlepiej sprzedającą się grą na tej konsoli były kolejne edycje gry Halo. Konsola zbudowana była na bazie procesora PowerPC o trzech rdzeniach, z których każdy obsługiwał dwa niezależne sprzętowe wątki. Na kartę graficzną wybrano układ ATI 1950XT z 256 MB pamięci. Xbox 360 poza znanymi już rozwiązaniami udoskonalił i rozwinął jeszcze bardziej Xbox LIVE, ale też pozwolił graczom bezproblemowo słuchać muzyki i oglądać filmy. Podobno sam Bill Gates poprosił kiedyś o zaprezentowanie mu możliwości przerobionego Xboksa i przeniesienie do jego następcy kluczowych możliwości.

Zmiana filozofii z maszyny do grania na centrum rozrywki była też widoczna przy sposobie uruchamiania konsoli. Na początku po włączeniu xboksa 360 od razu uruchamiał on grę. Szybko jednak to zmieniono i od tej pory graczom pokazywał się interfejs użytkownika. Dzięki temu widzieli, kto z ich znajomych jest dostępny, kto w co gra, z kim można pogadać.

Co więcej, Microsoft był pewny swego. Nie reagował na zaczepki konkurencji, umożliwiał odtwarzanie muzyki i wideo zarówno z iPoda Apple, jak i z PlayStation Portable Sony. Wprowadzil rewolucyjny system osiągnięć, który nie tylko miał swój udział w stworzeniu grywalizacji, ale też pojawił się praktycznie w każdym aspekcie współczesnego grania. Cyfrowa dystrybucja wideo i muzyki była spełnieniem planów, które Sony snuło jeszcze przed premierą PS2.

Z kolei Xbox Live Arcade na nowo pozwoliło tworzyć małe, ciekawe gry. Nie trzeba już było ogromnych budżetów, by wypuścić grę na konsolę. Zresztą nieco później pojawiło się też Xbox LIVE Indie Games, które dało możliwość publikacji swoich prac niezależnym twórcom.

Wpadki? Jak zawsze, niektórych nie udało się uniknąć. Jednak poza wysoką awaryjnością konsoli i problemami z dostępnością w trakcie pierwszego roku w zasadzie nie pamiętam niczego poważnego. HD DVD to w końcu było tylko odwrócenie uwagi Sony i wystawienie mu „chłopca do bicia” podczas budowania swojego imperium cyfrowej dystrybucji.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że firma zupełnie nie umiała się odnaleźć na pozycji lidera.

Potknięcia Xbox walczący o dominację był godny naśladowania. Trudny start PS3 oraz przejęcie wszystkich kluczowych serii uśpiło firmę i spowodowało utratę inicjatywy i innowacyjności. Microsoft zaczął tracić swoje kluczowe studia i tytuły na wyłączność. W tym czasie swoją pozycję zaczęło odbudowywać Sony.  Firmie nie udało się też przewidzieć wzrostu segmentu graczy niedzielnych, którymi całkowicie zawładnęło Nintendo Wii.

Powrót Co dalej? Jesteśmy o krok od zapowiedzi kolejnego Xboksa. W międzyczasie Kinect, czyli platforma pozwalająca na interakcję z konsolą za pomocą gestów i głosu, odniósł niesamowity komercyjny sukces. Gracze nie są z niego zadowoleni, gdyż brakuje im poważnych i dużych gier na to akcesorium, ale też i nie zostało ono skierowane głównie do nich. Kinect znakomicie sprawdza się w zabawie z dziećmi czy ludźmi, którzy mniej grają. Do gustu przypadł też programistom i twórcom sprzętu, którzy szybko odkryli, że Kinecta można wykorzystać nie tylko do gier i wideorozmów, ale do tysiąca innych zastosowań.

Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której z jednej strony będziemy mieli zestaw xboksa 360 z kinectem, kosztujący 400 zł i mający za zadanie walczyć z wii o portfel gracza niedzielnego, a z drugiej „Xboksa 720”, przeznaczonego dla hardcorowych graczy. Hasła na przyszłość? Integracja i granie w chmurze.

Hardware dla Microsoftu staje się coraz mniej ważny. Przyszłość to Xbox Live i jego zintegrowane usługi. To już dawno nie jest platforma, na której możemy tylko sobie pograć. To miejsce spotkań, wypożyczalnia filmów, sklep z muzyką, miejsce, w którym sprawdzimy Facebooka i Twittera, czy, wkrótce, pooglądamy telewizję.

Xbox LIVE nie potrzebuje swojej dedykowanej konsoli. Kto wie, czy kolejna generacja Xboksa nie będzie zarazem ostatnią produkowaną wyłącznie przez MS.

10 lat obecności Microsoftu w świecie konsol zmieniła go zupełnie. Można nie lubić tej firmy, można nie przepadać za Xboksem i wybierać produkty konkurencji. Nie sposób jednak odmówić mu innowacyjności i zasług dla naszej branży.

Wszystkiego najlepszego, Xboksie.

Piotr Gnyp

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)