Little Misfortune - na tej drodze na pewno wydarzy się sporo mniejszych i większych potknięć
Szwedzkie studio Killmonday zapowiedziało nową grę przygodową.
Studio Killmonday Games zostało założone przez małżeństwo Martinssonów - Natalię i Isaka. Wcześniej parali się oni animacją i filmami muzycznymi, ale w 2012 roku postanowili zająć się grami wideo. Natalia specjalizuje się w animacji oraz grafice, zaś Isak komponuje muzykę, pisze scenariusze i programuje. Ich pierwsza gra, Fran Bow, zebrała - to mój ulubiony zwrot spośród wszystkich dotyczących ocen - "przytłaczająco pozytywne" recenzje na Steamie (a teraz dodatkowo dostępna jest w 20 % zniżką w ramach pakietu kilku gier), więc kusi mnie, by ją nadrobić.
Zwłaszcza że Killmonday ogłosił niedawno kolejną grę w tym samym świecie:
Little Misfortune Official Trailer
Little Misfortune będzie mroczno-słodkie i zapowiada się na uroczo zakręconą historię. Główną bohaterką jest Misfortune Ramirez Hernandez, 8 latka, która wyrusza na poszukiwania Wiecznej Szczęśliwości (Eternal Happiness) dla swojej matki. Jej przewodnikiem po dziwnym świecie pełnym gadających zwierząt i magii będzie Mr Voice, zaś jego rola kojarzy mi się z narratorem z Bastionu. Potem dołączą się do Misfortune inne stwory - pies, rybka, wilczyca albo Kraken.
Mam przeczucie, że zapewnienia twórców odnośnie do braku rozróżnienia na dobre i złe wybory nie jest tylko czczym gadaniem. Na zwiastunie Misfortune co i raz przydarzają się małe i większe wypadki, ale dziewczynka znosi je dzielnie z ponurą determinacją. Graficznie tytuł kojarzy mi się z takimi książkami jak "Wilki w ścianach" czy "Koralina"Neila Gaimana, aczkolwiek w grze jest zdecydowanie mniej mroku.
Tytuł pojawi się jakoś na początku 2019 roku. Obecnie priorytetem studia jest zakończenie tego projektu, ale mają w planach znalezienie funduszy na Different Galaxy - przygodówkę opowiadającą o podróży kotka (co może i brzmi niepozornie, ale na pewno będzie czymś innym niż filmy na MiniMini+).