Liczba dnia: 329 970 – tyle kopii Rusta zwrócili użytkownicy Steama, odkąd platforma umożliwia oddawanie gier
Łączna kwota przekroczyła 4 miliony dolarów, ale to wcale nie oznacza straconych dla dewelopera pieniędzy.
29.06.2017 17:35
Chętnie korzystamy z dobrodziejstwa zwrotów „bez zadawania pytań” na Steamie. Samo Valve w maju pochwaliło się, że liczba zgłoszeń dotyczących oddania gry potrafi wynieść około 50 tysięcy na dobę. I nie ma się czemu dziwić, bo to bardzo dobry, nie tylko pro konsumencki, krok. Krok, na który zdecydował się też Microsoft i przed wykonaniem którego broni się Sony. Okej, Valve podało oficjalne statystyki, ale nadal nie wiemy, jak ma się to w rozbiciu na poszczególne tytuły. Tutaj z pomocą przychodzi Garry Newman, który na Twitterza podzielił się liczbami dotyczącymi Rusta.
329 970 zwróconych egzemplarzy na kwotę wynoszącą ponad 4,3 miliona dolarów wydaje się czymś niewyobrażalnym dla, mimo wszystko, małego dewelopera. W komentarzach pod postem pojawiło się pytanie, jaki odsetek sprzedaży stanowią zwroty i okazało się, że to zaledwie 6%, więc naprawdę niewiele. Swoją drogą, skoro niecałe 330 tysięcy kopii to 6% sprzedaży, łatwo policzyć, że Rust znalazł około 5,5 miliona nabywców, co zresztą pokrywa się z danymi na SteamSpy. Co ciekawe, takim samym odsetkiem zwrotów podzielił się pod wpisem Newmana twórca DayZ, Dean Hall. Choć tutaj liczby dotyczą jego nowego studia – Rocketwerkz i VR-owej gry Out of Ammo, więc są dużo mniejsze niż w przypadku Rusta.
Zastanówmy się przez chwilę, czy ponad 4 miliony dolarów to faktycznie stracone pieniądze? W końcu taka kwota to sporo nawet dla kogoś, kto sprzedał 5,5 miliona egzemplarzy swojej gry. Tylko czy ludzie nadal tak chętnie by ją kupowali bez możliwości zwrócenia, jeśli coś by im się nie spodobało? Do ilu dodatkowych odbiorców udało się dotrzeć Newmanowi dzięki tej poduszce bezpieczeństwa?
Akurat Rust to szalenie popularna gra i w Sieci można znaleźć masę materiałów na jej temat, ale dokładnie ta sama zasada stosuje się do mniej znanych produkcji. Dużo łatwiej nam kupić coś mając świadomość, że nie ryzykujemy nic poza zamrożeniem niewielkiej kwoty na kilkanaście dni, bo tyle zwykle trwa, zanim pieniądze trafią z powrotem na nasze konto
Bartosz Stodolny