LG OLED GX – sprawdzamy możliwości telewizora skrojonego na miarę nowych konsol
Końcówka 2020 roku to prawdziwe święto dla graczy. Nie dość, że premierę miały konsole nowej generacji, to nie możemy także narzekać na brak świetnych premier, na czele oczywiście z Cyberpunkiem 2077. Aby jednak czerpać z nowych gier i konsol pełnię satysfakcji, konieczne jest zakupienie telewizora, który zapewni obsługę wszystkich zastosowanych w nowych konsolach mechanizmów, które wyniosą grafikę i gry na nowy poziom. Po przetestowaniu w warunkach gamingowych telewizora LG OLED GX z serii Gallery nie mamy wątpliwości, że to urządzenie pod wieloma względami bezkompromisowe i stawia poprzeczkę niezwykle wysoko.
07.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:40
Co LG OLED GX z serii Gallery ma "pod maską"?
Zanim jednak przejdziemy do tego, jak LG OLED GX sprawuje się podczas grania, podsumujmy suche fakty. Jest to 55, 65 lub nawet 77-calowy telewizor z OLED-ową matrycą o rozdzielczości 4K i obsługą zwiększonej rozpiętości tonalnej HDR. Obsługiwane są wszystkie standardy dynamicznego klatkażu, tj. HDMI VRR (Variable Refresh Rate), G-Sync NVIDII oraz Freesync AMD, o czym więcej powiemy za moment. Już te informacje wskazują, że mamy do czynienia z produktem premium. OLED-owy ekran ma natywną rozdzielczość 3840 × 2160 pikseli i obsługuje technologię HGIG dynamiczną zwiększoną rozpiętość tonalną dostosowaną specjalnie do gier. Maksymalna częstotliwość odświeżania to nawet 120 klatek na sekundę i to w 4K. Już sama obsługa wspomnianych mechanizmów w połączeniu z gamingowym HDR-em i wysoką częstotliwością odświeżania obrazu sprawiają, że o LG OLED GX z serii Gallery śmiało można powiedzieć, że jest telewizorem gamingowym.
Dlaczego telewizor LG OLED jest dobry do gier
Konstrukcja telewizora jest niezwykle smukła, 65’ telewizor ma jedyne 19,9 mm grubości. Urządzenie jest wręcz stworzone do tego, by zawiesić je na ścianie. W zestawie znajduje się uchwyt, który pozwala zamontować telewizor całkowicie na płasko. Producent nie na wyrost posługuje się określeniem Gallery Design, które w tym przypadku jest więcej niż uzasadnione. Ramki wokół wyświetlacza mają łącznie maksymalnie około 5 mm i z odległości 1,5 metra są niemal niewidoczne. Gracz ma szansę osiągnąć pełną immersję, nic bowiem nie odciąga jego uwagi od rozrywki. LG OLED GX sprawia wówczas wrażenie, że do czynienia mamy nie z urządzeniem, lecz z obrazem.
W kwestii dźwięku mamy do czynienia z systemem 4.2 o łącznej mocy 60 watów (20 W / 10 W na kanał). Wrażenia są fenomenalne. W najnowszej generacji OLED-owych telewizorów LG możemy także liczyć na obsługę standardu eARC – jest to udoskonalona wersja trybu ARC, zwrotnego kanału audio, lecz oferuje większą przepustowość i szybkość przesyłania dźwięku. W parze z wysoką jakością zastosowanych głośników idzie bowiem system AI Pro kompatybilny tylko z wbudowanymi głośnikami, który automatycznie rozpoznaje dźwięk i wprowadza taką konfigurację dźwięku, aby podkreślić najważniejsze elementy.
Jak LG OLED GX z serii Gallery sprawuje się podczas grania?
Kluczową kwestią podczas grania są techniczne możliwości samej OLED-owej matrycy. Gwoli jasności warto przede wszystkim zaznaczyć, że nie mamy do czynienia z tradycyjnym podświetlanym panelem. W przypadku telewizorów OLED-owych źródłem światła jest każda dioda organiczna. Choć matryce tego typu kojarzyć mogą się przede wszystkim ze smartfonami z najwyższej półki, to zapewniamy, że fenomenalne rezultaty się skalują i ekran prezentuje się świetnie także w 55-calowym formacie. Można zapomnieć o tym, że pewne fragmenty są niedoświetlone czy słabo widoczne – granie na dużym, OLED-owym telewizorze eliminuje sytuacje, kiedy centralna część ekranu wygląda świetnie, ale doświetlenie pogarsza się przy krawędziach i rogach. Gwarantujemy, że każdy, kto grał na matrycy OLED nie będzie chciał już wracać do tradycyjnych wyświetlaczy LED.
Szczególne wrażenie jednolicie jaskrawy i nasycony obraz robi w grach eksploracyjnych, gdzie przemierzamy duży, otwarty świat. W przypadku nowej generacji konsol pozycją obowiązkową będzie zatem najnowsza, osadzona w epoce wikingów, odsłona Assassin's Creed. Mieliśmy okazję uruchomić na LG OLED GX poczciwego Wiedźmina 3 (na ultra w 4K, wersja pecetowa) i wrażenia są niezapomniane – górskie panoramy nad Kaer Morhen zapierają dech w piersiach, a zanurzenie w grę jest całkowite. Grałem w tę produkcję na przeróżnych konfiguracjach, urządzeniach, monitorach i telewizorach i muszę przyznać, że nigdy nie wyglądała ona lepiej niż na LG OLED GX. Podobnie było ze switchową Zeldą, która co prawda w trybie telewizora oferuje „tylko” rozdzielczość Full HD, niemniej widoki na opuszczone równiny i odległe surowe masywy górskie nigdy nie wyglądały lepiej. To właśnie równomierne oświetlenie matrycy, które na każdym pikselu oferuje najwyższą jakość wpływa znacząco na immersję. W połączeniu z niemal bezramkową konstrukcją sprawia to, że podczas grania LG OLED GX po prostu zapadamy się w rozgrywce i zapominamy o zewnętrznym świecie.
Nie ma jednak wątpliwości, że LG OLED GX został po prostu zaprojektowany tak, aby zapewnić pełną kompatybilność z nowymi Xboksami, uzyskując tym samym status telewizora rekomendowanego dla Xbox Series X. Maksymalna częstotliwość odświeżania wynosi 120 Hz. Jeśli założymy, że chcemy grać w najnowsze tytuły w 4K przy 60 klatkach na sekundę, ma zatem duży zapas. Jakby tego było mało, zapewni on pełną obsługę standardu HDMI 2.1, a zatem przesyłanie sygnału wideo w rozdzielczości 4K przy 120 klatkach na sekundę. Zwiększona rozpiętość tonalna w gamingu zapewniana przez technologię HGIG i dodatkowo podbijana przez tryb Dolby Vision IQ plasuje LG OLED GX w ścisłej czołówce dużych telewizorów, które szczególnie dobrze sprawdzą się w grach.
Co jednak najważniejsze, obsługuje on wszystkie standardy umożliwiające płynne i dynamiczne dostosowywanie częstotliwości odświeżania ekranu do liczby klatek renderowanych przez układy graficzne. Przykładem VRR jest opracowany przez NVIDIĘ G-Sync oraz rozwijany przez AMD FreeSync. W zależności od liczby renderowanych klatek na sekundę, specjalny moduł adaptuje częstotliwość odświeżania ekranu, co niemal całkowicie eliminuje sytuacje, kiedy obraz jest „zrywany” w połowie, np. podczas dynamicznego rozglądania się podczas gry w FPS-y. Dostrzegalne jest to między innymi w Gears of War 5, które – utrzymując stabilne 60 klatek przy rozdzielczości 4K – pozwala zapomnieć o jakichkolwiek problemach z desynchronizacją i zrywaniem obrazu.
W parze z jakością obrazu, niesamowitymi wrażeniami płynącymi z obsługi dynamiczniej zwiększonej rozpiętości tonalnej (HDR i HGIG) oraz płynną, a zarazem diablo dynamiczną rozgrywką, wynikającą z połączenia wysokiej częstotliwości odświeżania i obsługi G-Sync/FreeSync, idzie wzorowa responsywność matrycy. Wynosi ona 1 milisekundę, a zatem tyle co monitorach gamingowych z najwyższej półki, a przecież mowa o telewizorze, który ma 55-calowy ekran! Naprawdę nic więc nie stoi na przeszkodzie, by do telewizora podłączyć komputer i spędzić godziny na rozgrywce w CS:GO, PUBG czy Fortnite. Nie ma bowiem wątpliwości, że telewizor nie będzie żadnym ograniczeniem dla szybkości reakcji, a opóźnienia zostały zredukowane do minimum. Zwłaszcza że procesor α9 dodatkowo zmniejsza także input lag. Responsywność to zatem jedna z mocniejszych stron LG OLED GX podczas grania, co odczuwalne będzie w zasadzie w każdej produkcji, zarówno na konsolach nowej generacji, starszych konsolach, ale także pecetach. Szybkość matrycy niczym bowiem nie ustępuje monitorom gamingowym.
LG stworzyło telewizor gamingowy, który jest naprawdę bliski ideału. Czepialski mógłby powiedzieć, że dla profesjonalnego gracza w pecetowe FPS-y sieciowe częstotliwość odświeżania może się okazać zbyt niska, ale w kontekście premiery konsol nowej generacji LG OLED GX wypada zjawiskowo. Telewizor sprosta nawet najbardziej wymagającym grom, wyciskając z nich pełnię piękna, zaś starsze tytuły – jak choćby wspomniany Wiedźmin 3, który przez lata jest dla mnie swoistym benchmarkiem – nigdy nie wyglądały lepiej. Jeżeli szukasz telewizora, który z Xboksem Series X będzie stanowił idealne połączenie, to trudno w tej chwili o lepszy wybór.
LG OLED GX – telewizor stworzony do grania
Do LG OLED GX trafił nowy procesor α9 AI 4K trzeciej generacji, któremu warto poświęcić nieco uwagi. To właśnie on odpowiada bowiem za lwią część bardzo ciekawych rozwiązań, które bezpośrednio przekładają się na dodatkowe wrażenia podczas grania. Mowa tu nie tylko o obrazie, lecz o całości wrażeń audiowizualnych. Zarówno w przypadku obrazu, jak i dźwięku, w użyciu są zaawansowane algorytmy uczone maszynowo, które automatycznie rozpoznają, co znajduje się na ekranie, a następnie dobierają takie ustawienia obrazu, aby możliwie jak najlepiej uwydatnić najważniejsze cechy.
W praktyce możemy więc liczyć na jaskrawe, dynamicznie zmieniające się ustawienia barw i podwyższony kontrast, gdy oprogramowanie rozpozna, że gramy w FPS-y czy też pogłębioną czerń przy grach grozy. W obu przypadkach kluczowe znaczenie będzie odgrywać obsługa przez OLED-ową matrycę trybu HGIG, a zatem HDR-u dostosowanego do potrzeb gier. Zwiększona rozpiętość tonalna daje możliwość wyświetlania potężnej ilości detali w bardzo jasnych jak i bardzo ciemnych elementach ekranu, gwarantując przepełniony realizmem obraz. Każdy, kto na telewizorze LG OLED GX z serii Gallery w grze Forza Horizon 4 miał okazję wyjechać z ciemnego tunelu prosto na słoneczną scenerię z całą pewnością zapamięta to doświadczenie na bardzo długo.
Jakby tego było mało, sztuczna inteligencja doskonali także pracę systemu audio. Odbywa się to w sposób zbliżony do opisanej już maszynowej analizy obrazu. W praktyce oprogramowanie rozpoznaje dźwięki emitowane przez system audio i automatycznie ustawia suwaki equalizera w optymalnej pozycji. Osobną konfigurację oprogramowanie wprowadzi podczas przerywników filmowych z dialogami, a osobną podczas strzelanin czy pełnych napięcia scen z survival horrorów. Możemy także liczyć na wyrównanie głośności i dynamiczne balansowanie głośnością różnych kanałów, dzięki czemu optymalnie słyszalne będą zarówno główne dźwięki, dźwięki tła oraz muzyka. Jak już wspomniano, urządzenie LG pod względem audio wypada świetnie, a połączenie możliwości oprogramowania z systemem 4.2 Dolby Atmos sprawuje się w praktyce wyśmienicie.