Letnie kolonie z Microsoftem, EA i Sony
Na wszystkich targach - to znaczy na całych dwóch, E3 i Gamescomie - dzień przed rozpoczęciem głównej imprezy zwykło się nazywać „dniem zero”. Wiecie, to oficjalnie nie jest pierwszy dzień, więc mniej niż jeden to zero. Taki dowcip słowny. Dla dziennikarzy będących na miejscu to dużo jeżdżenia po konferencjach i dużo wrażeń. Niestety, trochę letnich - dowcip słowny numer dwa! - trzeba przyznać.
17.08.2011 | aktual.: 07.01.2016 14:53
Nie zrozumcie mnie źle: zwiastun Battlefielda 3 urywa głowę (tryb kooperacji też wygląda bardzo zachęcająco), a obniżka ceny PS3 i PSP (99 euro / prawdopodobnie 400 złotych? Teraz to naprawdę każde dziecko dostanie ten sprzęt na komunię) to wiadomość z gatunku tych zawsze dobrych, niemniej poza paroma jasnymi punktami miniony dzień trzeba jednak nazwać lekkim rozczarowaniem.
Choć to oczywiście zależy od tego, kto się czego spodziewał. Prywatnie nie miałem wielkich oczekiwań, więc też szczególnie się nie zawiodłem, nie da się jednak ukryć, że, choć dzień był intensywny, to niezbyt wiele się na nim wydarzyło. Pod tym względem Gamescom ciągle nie ma startu do targów E3. No bo tak - konferencje są trzy...
Microsoft OK, dwie. Kryjące się pod nazwą „PlayDay” wydarzenie nie jest bowiem konferencją, a zamkniętym pokazem gier, które gigant z Redmond później będzie prezentował na halach targowych. W skrócie: można pograć i nie trzeba stać w kilometrowych kolejkach. Byliśmy tam z Piotrkiem Gnypem, graliśmy, mamy wszystko „na taśmie”, obecnie trwa montaż, więc już niedługo będziecie mogli sami to zobaczyć.
Wracając do tematu: o ile sama idea PlayDay to całkiem niezły pomysł, o tyle już po wszystkim czuliśmy jednak lekki niesmak. Czemu?
Otóż: gry. To akurat nie wina imprezy, ale po prostu ogólny komentarz na temat tego, na co stawia Microsoft. Naprawdę duże tytuły były tam obecne w liczbie trzech (bo i MS to chyba więcej nie ma, prawda?). Forza 4, Gears of War 3 oraz Halo: Anniversary Edition. Poza tym: Star Wars Kinect, Kinect Sports 2, Kinect Disneyland Adventures, Kinectimals, Gunstringer (na Kinecta), Dance Central 2 (też, ale to akurat fajne), Orcs Must Die! (nie na Kinecta, ale na XBLA) i Crimson Alliance (również). Och, i Age of Empires Online oraz jakieś dwie czy trzy gry na Windows Phone. Nie wiem jak Wy, ale ja widzę tu dla siebie całe dwa tytuły. Może trzy, bo Crimson Alliance to niezły hack'n'slash. Piotrek Gnyp też widzi dwa. Mało!
Drogi Microsofcie, gdzie są twoje gry? Sony skupuje studia deweloperskie jak głupie, ma coraz więcej eksluzywnych tytułów, a ty? Gdzie są twoje marki? Na takich imprezach widać to najbardziej. Największe - wydawałoby się - jak Gearsy czy Halo wciśnięte są gdzieś w róg, na pierwszym planie pręży się Kinect. Nie mam nic przeciwko temu sprzętowi, ale jest mi zwyczajnie przykro, gdy z imprezy na imprezę Microsoft coraz bardziej pomija tzw. zapalonych graczy. Kinect, Kinect, Kinect, jakieś te gry z padami czy coś gdzieś, w kąciku - jak się nie przyjrzysz, możesz nie zobaczyć, uwaga - strategia z myszką i klawiaturą oraz trzy telefony na sznurkach. Zupełnie zmieniona optyka.
Xbox 720? Po co? Gry ruchowe nie potrzebują lepszej oprawy, a poza nimi marek jest za mało, by tworzyć dla nich nową platformę.
Electronic Arts (relacja z koferencji: klik) Tu już było bardziej tradycyjnie. Dostaliśmy typową konferencję: jeśli widziało się choć jedną, zna się je wszystkie. Trochę wystąpień i marketingowego bełkotu, trochę zwiastunów i trochę rozgrywki. Zresztą, wszystko było na żywo w Internecie, więc na pewno już sami widzieliście.
Plusem niewątpliwie były pokazane tytuły. EA, w przeciwieństwie do Microsoftu, ma się czym chwalić. Nie jest tym Warhammer od BioWare, które najwyraźniej dowiedziało się o League of Legends i chce mieć swoje, nie jest tym także Dragon Age na Facebooka, OK, ale pozostałe tytuły to już jest coś. Chyba w każdy chcę zagrać. No, może nie w The Secret World i Star Wars: The Old Republic, bo nie przepadam za MMO, ale to drugie i tak pewnie nigdy nie wyjdzie (żart, spokojnie).
Ale: ja to już wszystko widziałem. Gdzie się podziały zapowiedzi? Kolejna wersja FIFA Street to mało. Gdzie był Syndicate? Mirror's Edge 2? Gdzie było coś nowego, co by mnie zmiotło, zaskoczyło, rozłożyło na łopatki? Nie było.
EA zrobiło dobrą konferencję, na której prężyło muskuły, bo i ma co prężyć. Bardzo mi tylko brakowało jakichś niespodzianek. Teraz czekam tylko na targi i odwiedziny na ich stoisku.
Sony (relacja z konferencji: klik) To już nie była dobra konferencja. Nie mówię o grach, te Sony ma, jak najbardziej, mówię o samym wydarzeniu. Poważnie: czy ogłoszenie o zmianie szefa europejskiego oddziału jest ważne dla graczy? Po diabła zaczynać nim taką imprezę?
W takim duchu niestety konferencja toczyła się dalej. Porównajmy to do EA: tam mieliśmy same gry, dużo rozgrywki na żywo, robiące wrażenie zwiastuny. Tu, poza Uncharted 3 i Escape Plan, nic specjalnie mnie nie poruszyło. Poziom marketingowego gadania niestety przekroczył dopuszczalne rejony. Zabrakło tylko wykresów. Miłe zaskoczenie: nowe ceny PSP i PS3. Poza tym: raczej zawód. Brakowało nie tylko niespodzianek, ale też większej ilości momentów, gdzie mógłbym powiedzieć „wow”. Czarę goryczy przelał fitness na Move'a. Naprawdę nie było wcześniej takiej gry...
Lepiej było po konferencji, gdzie w osobnym pomieszczeniu mogliśmy przetestować PS Vitę i kilka gier na nią (Escape Plan niestety nie). Resistance jest pełnoprawnym FPS-em, od razu zaznaczę, choć szału nie robi. Ale jest pierwszą taką grą na konsolę przenośną, sprawiedliwość trzeba oddać. Poza tym widać, że Sony ma naprawdę mnóstwo wartych uwagi tytułów na tę platformę. Wszystkie gatunki jakie chcecie, mnóstwo nowych marek. Bardzo mi się to podoba. Powtórki z 3DS-a (w sensie: jego wtopy) być nie powinno. To jest strasznie fajna platforma, która ma ogromny potencjał i przystępną cenę. Chcę ją. Już!
Tylko że to w sumie też już wiedziałem. Gamescom nie przyniósł w tym względzie żadnego zaskoczenia, więc z imprezy Sony wyszedłem trochę bez większych wrażeń. Więcej szczęścia miał Piotrek Gnyp, który wziął udział w panelu dyskusjnym z wydawcami, twórcami i legendami branży. Ale o tym i o przyszłości grania przeczytacie tutaj. Miło, że Sony coś takiego zorganizowało.
Reasumując... Dzień zero za nami. Mamy mieszane uczucia, ale one za chwilę powinny minąć. Zaczyna się Gamescom, gdzie, w przeciwieństwie do E3, nie będzie tylko suchych pokazów gier. Będą cosplaye, gracze, mecze w StarCrafta, społeczność, ludzie i święto. Mam nadzieję.
Tomasz Kutera, P.G.
PS Tyle gier na Kinecta, a gdzie był Minecraft?????!!!1