Wykorzystanie gier jako narzędzia edukacyjnego owocuje lepiej przeszkolonymi i zmotywowanymi pracownikami.
Badanie przeprowadzone w Uniwersytecie Kolorado w Denver pokazało, że wykorzystanie gier wideo jako narzędzia edukacyjnego jest bardzo dobrym posunięciem. Cytując prof. Traci Sitzmann, której badanie będzie opublikowane w zimowym wydaniu czasopisma "Personnel Psychology":
Od lat firmy tworzyły dla pracowników gry wideo, ale do tej pory to wszystko było robione w oparciu o przeczucia. Podejrzewali, że gry pomagają, ale nie było to udowodnione. Teraz wiem że gry wideo działają, i wiemy dlaczego działają. Sitzmann przeprowadziła analizę 65 badań i danych uzyskanych od 6476 szkolonych osób, która wykazała, że osoby edukowane przy pomocy gier wideo miały o 11% wyższy poziom wiedzy teoretycznej, 14% wyższy poziom wiedzy praktycznej i o 9% wyższy poziom zapamiętywania informacji od osób z grupy porównawczej.
Najbardziej znany przykład gier edukacyjnych to chyba wykorzystanie gier do szkolenia żołnierzy przez wojsko, ale również w innych dziedzinach gry wideo mogą okazać się przydatne. I tak na przykład firma zajmująca się sprzedażą lodów, Cold Stone Creamery, stworzyła grę uczącą pracowników, jakiej wielkości powinna być optymalna kulka lodów, a browar Miller tworzy grę pokazującą barmanom jak nalać idealny kufel piwa.
Z badania Sitzmann można wyciągnąć również inne wnioski - nie każda gra wideo jest równie efektywna. Gry edukacyjne powinny angażować ich użytkownika, a nie jedynie pokazywać informacje, 16 procent przebadanych gier była zbyt bierna i nie była efektywniejsza od innych metod nauki. Poza tym, pracownicy powinni mieć możliwość skorzystania z gier edukacyjnych w dowolnym momencie - ponieważ granie jest przyjemne, zwiększa to szanse że pracownicy będą grać wielokrotnie i opanują przekazywane przez grę umiejętności. No i należy pamiętać o tym, że gry to tylko narzędzie edukacyjne, ale nie mogą zastąpić całego procesu edukacji.
Trochę szkoda, wygląda na to, że żaden proces edukacji się nie obejdzie bez odrobiny nudy.
[via Science Daily]
Leszek Karlik