Left Behind: DLC do The Last of Us - recenzja

Naughty Dog pokazuje, że nawet znając finał przyjaźni dwóch bohaterek Left Behind, można o niej opowiedzieć w sposób niezwykły.

Left Behind: DLC do The Last of Us - recenzja
marcindmjqtx

The Last of Us to opowieść o dążeniu do celu wbrew przeciwnościom i chęci życia za wszelką cenę. Dopiero w dalszej kolejności jest to gra, w której z pomocą znajdowanego sprzętu radzimy sobie z przeciwnikami, szukamy znajdziek i podziwiamy widoki. Niewiele mamy gier, które historię przedstawiają w sposób tak dojrzały, przy okazji budując niesamowite sylwetki bohaterów z krwi i kości. Takich, którzy nie skaczą kilka metrów z krawędzi na krawędź, uciekając nie biją rekordów Usaina Bolta i nie są w stanie położyć na ziemi trzech przeciwników jednocześnie.

Left Behind kontynuuje filozofię gry, w której na pierwszym planie są ludzie. Walki tu niewiele, raptem kilka starć opierających się na doskonale znanej mechanice. Nie ma tutaj żadnych time triali, nowej broni, nowych przeciwników czy nowych trybów. Bo nie o to chodzi. Pewnym ryzykiem ze strony autorów było to, że w gruncie rzeczy przedstawione historie dobrze znamy. Jedna z nich opowiada o przyjaźni Ellie i jej przyjaciółki Riley. Jej finał znamy z The Last of Us. Druga historia - uwaga na drobny spoiler z TLoU - pokazuje, co działo się z Ellie i Joelem po tym, jak ten odniósł ciężkie rany. Akcja przeskakuje między obydwoma wątkami, a wrażliwość gracza zdecyduje o tym, czy domyśli się przyczyny ich zestawienia ze sobą.

Left Behind - DLC do The Last of Us

Skoro wiemy, dokąd zaprowadzi dziewczęca przyjaźń, twórcy nie skupiają się na celu, lecz drodze do niego. I robią to w niesamowity sposób. Gdyby ten wątek wrzucono do TLoU, mielibyśmy poczucie niespójności i oderwania od głównej ścieżki. Wydano go jednak osobno i tym samym otrzymaliśmy DLC, na które trudno narzekać.

Oglądamy historię, która wydarzyła się zanim Ellie ruszyła w świat z Joelem. Przypatrujemy się rozpaczliwym trudom prowadzenia beztroskiego życia w świecie bez przyszłości. Och, jakbym chciał Wam teraz poopowiadać, co się tu wyprawia i jakimi środkami Naughty Dog pokazuje nam jednocześnie moc dziecięcej wyobraźni i przystosowywania się do dorosłości, która nadeszła za wcześnie. Niebawem w sieci będą fruwać spojlery, więc zachęcam, by zapoznać się z tym dodatkiem jak najszybciej.

Left Behind - DLC do The Last of Us

Jak już napisałem, samego strzelania nie ma tu za wiele, a i miejsca do zwiedzania raczej nie zaskakują, wrzucając nas do zapadłego centrum handlowego i zalanych korytarzy. Szczerze mówiąc jednak nie przeszkadzało mi to ani trochę. Left Behind jest skierowane do tych, którzy pokochali TLoU za to, jak opowiada historię. Dodatek przynosi nową, dwugodzinną dawkę emocji, które mimo faktu, że poprzedzają główną historię, nie są w żaden sposób wtórne. Dopełniają obraz Ellie jako zahartowanej i hardej dziewczyny, dzięki czemu nieco inaczej spoglądamy na to, co miało miejsce podczas wędrówki z Joelem.

Dodatek jest oczywiście po polsku - tłumaczenie jest świetne, naturalne i żywe, a aktorki spisały się na medal. I znów z chęcią napisałbym, w której scenie wypadły szczególnie przekonująco, ale zepsułbym Wam zabawę. Największym problemem DLC jest cena - 59 złotych to po prostu za dużo, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, jak doskonały to dodatek.

Marcin Kosman

Platformy: PS3 Producent: Naughty Dog Wydawca: SCEE Dystrybutor: SCEE Data premiery: 14.02.2014 PEGI: 18

Kod do recenzji udostępnił dystrybutor. Screeny podchodzą od wydawcy.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
recenzjedlcthe last of us
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.