Łatwiejszy dostęp do dysku, większy wentylator i za dużo pasty termo przewodzącej. Co jeszcze kryje w sobie PS4 Pro?
Ktoś wziął i rozkręcił "Prosiaka". W środku jest całkiem imponująco, ale nie róbcie sobie nadziei - takiego dostępu jak do pecetowego wnętrza nie ma. No chyba, że komuś nie zależy na gwarancji.
Skoro PlayStation 4 Pro jest już dostępne w sprzedaży, to ktoś w końcu musiał je rozkręcić "na antenie". Po co? Choćby po to, żeby użytkownicy wiedzieli, jak przeczyścić konsolę, kiedy nazbiera kurzu. Albo mieli pojęcie w jaki sposób wymienić ten niesamowicie wolny dysk twardy na jakiegoś SSD-ka (czemu oni nie pakują ich tam fabrycznie?).
PS4 PRO TEARDOWN & DISASSEMBLY NEW MODEL!
Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy jest właśnie szybsza wymiana dysku twardego. Nie trzeba już zdejmować części górnej pokrywy, wystarczy jedynie usunąć niewielką zaślepkę, odkręcić śrubę i tyle. Górę zdejmujemy jedynie, kiedy chcemy przedmuchać wentylator. Przy tej okazji zobaczymy też, że jest on większy w porównaniu z "podstawową" PS4.
Nie powinno to nikogo dziwić. Skoro nowa konsola jest potężniejsza od poprzedniczki, naturalnym jest zastosowanie w niej wydajniejszego chłodzenia. Zresztą widać to nie tylko po wiatraku, bo w końcu Sony postanowiło zainwestować w duży, miedziany radiator.
PlayStation 4 Pro | Games Enhanced by PS4 Pro | PS4 Pro
Ponadto w środku mamy też lepszy zasilacz (znowu nic dziwnego zważywszy na większą moc) i dwie anteny Wi-Fi, w odróżnieniu od jednej zastosowanej w poprzedniczce. Wszystko dzięki dużej obudowie, w której zmieści się więcej komponentów.
Jeszcze dalej postanowił pójść Keiichi Aoki z Sony, który rozebrał PS4 Pro na czynniki pierwsze, tłumacząc przy tym, co robi poszczególna rzecz.
PlayStation 4 Pro Teardown | PS4 Pro
W ten sposób wiemy na przykład, że układ regulujący dopływ prądu do procesora zawiera nie trzy, jak w poprzedniczce, a sześć kondensatorów. Pięć "obsługuje" GPU, szósty odpowiada za CPU. Rozwiązanie to zapewnia mniejsze grzanie się komponentów i w efekcie większą wydajność i stabilność pracy procesora.
To wszystko wygląda całkiem imponująco, szczególnie że nadal mamy do czynienia z niewielkich rozmiarów sprzętem, ale nie oznacza to, że nagle możemy grzebać w naszych "Prosiakach" do woli. Dolna część obudowy jest zaplombowana i jak mówi inżynier na powyższym filmie - zerwanie plomb oznacza utratę gwarancji.
Jest to o tyle problematyczne, że czyszczenie sprzętu z gromadzącego się kurzu nie ogranicza się jedynie do wentylatora. Czasem warto zajrzeć głębiej i posprzątać nieco dokładniej, na przykład wyjmując zasilacz. W PS4 Pro nie jest to możliwe, ponieważ do mocujących go śrub dostaniemy się jedynie od dołu, którego strzegą plomby.
Podobnie jest z wymianą pasty termo przewodzącej czy przedmuchaniem radiatora. Te elementy też się zużywają, czy w przypadku radiatora - brudzą, i warto co jakiś czas o nie zadbać. Tym bardziej, że w przypadku poprzedniej konsoli wyczyszczenie właśnie radiatora miało wpływ na głośność jej pracy.
Bartosz Stodolny