Lata 90. byłyby jeszcze lepsze z kreskówką i kolejką górską z Crashem Bandicootem
Przez nacisk Sony na promowanie grafiki 3D musieliśmy jednak obejść się smakiem. Pozostaje nam jedynie zaginiona w akcji czołówka animowanych przygód jamraja.
Jesteście gotowi na nagły atak nostalgii i wpadającą w ucho piosenkę?
Filmik oglądamy dzięki uprzejmości Davida Sillera, który miał przyjemność przy pierwszym Crashu pracować. Animacja miała posłużyć jako intro do gry, której przerywniki planowano pierwotnie utrzymać w kreskówkowej formie. Universal Studios (wydawca gry) miał jednak świadomość, że gra Naughty Dog ma potencjał do zostania żyłą złota. W przypadku wielce prawdopodobnego sukcesu Crasha Bandicoota, animacja z gry miała posłużyć jako wyznacznik dla poświęconej rudzielcowi w trampkach kreskówki. Ba, trwała nawet burza mózgów nad związanymi z Crashem atrakcjami (jak na przykład kolejka górska) w pobliskim parku rozrywki wytwórni Universal. Czemu nic z tego nie wyszło?
Gdy Sony przejęło kontrolę nad marką, na pierwszym miejscu postawiło grafikę 3D. Moc PlayStation wyróżniała konsolę na tle sprzętów konkurencji. Oficjele Sony nie chcieli nawet słyszeć o dwuwymiarowych animacjach (czyli relikcie przeszłości) w jednej z flagowych gier PSX-a. I tym sposobem Crashowi nigdy nie przyszło zostać gwiazdą kalibru, na jaki niewątpliwie zasłużył.
Choć niewykluczone, że wówczas zniżkę formy zaliczyłby wcześniej niż stało się to w wersji wydarzeń, którą poznaliśmy.
[Źródło: David Siller]
Piotr Bajda