Last Oasis jednak w październiku, ale to dobra wiadomość

Najnowsza produkcja polskiego studia Donkey Crew nie zadebiutuje według początkowych ustaleń (3 września), więc musimy cierpliwe poczekać do 10 października. Ponad miesięczną obsuwę premiery wczesnego dostępu usprawiedliwiono chęcią doszlifowania produkcji. Mowa tu o poprawach w balansie rozgrywki i polepszeniu optymalizacji. Studio pracuje też nad możliwie jak największą liczbą dostępnych języków na start.

Przy okazji wieści dotyczących daty wydania deweloperzy udostępnili nowy, krótki film. Jego bohaterem został olbrzymi potwór kryjący się w piasku, który stanie się utrapieniem śmiałków przemierzających pustynię. Jedną konstrukcję dosłownie zmiótł z powierzchni ziemi. Druga miała już znacznie więcej szczęścia.

Skoro już przy nich jesteśmy, można je uznać za wizytówkę survivalowego MMO. Wartym uwagi faktem jest ich wykorzystanie, bo nie posłużą nie tylko jako środek transportu, lecz także jako ruchome twierdze. Gracze mogą stworzyć na nich chociażby wyrzutnie harpunów (tak naprawdę to strzał, ale tak brzmi lepiej). I niech nie zmyli nikogo wygląd tych "pojazdów", bo nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć ich jako statków do taranowania innych. Skrócenie dystansu pozwoli na dokonanie abordażu, co na filmach prezentuje się nad wyraz dobrze. Postacie mogą wykorzystać specjalne linki do przemieszczania się - przydatne również podczas tworzenia szkieletu konstrukcji.

Last Oasis jak przystało na MMO to również test na przetrwanie. Poza walką należy podróżować po świecie, aby poszerzać swoje terytorium i pozyskiwać surowce do dalszego rozwoju ruchomych konstrukcji. Naturalnie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zbudować coś bardziej przyziemnego. Gra wykorzystuje też elementy erpega, więc możemy liczyć na rozwój naszego nomada. Warto też zwrócić uwagę na ekwipunek, bo dzierżony oręż wydaje się niezwykle istotny. Możemy liczyć na urozmaicony arsenał broni - zaczynając od dwuręcznego topora, kończąc na katapultach.

Rzadko kiedy jestem zainteresowany grami MMO, więc jestem zaskoczony Last Oasis, które przyciąga moją uwagę coraz bardziej. Największa zaleta w postaci tworzenia takich konstrukcji i możliwości wykorzystania ich w bitwach, po prostu, robi na mnie wrażenie. Czy to jednak nie za mało, aby wyróżnić się na tle konkurencji? Oferowany świat potrafi oczarować, ale czy także dostarczyć przyjemnej rozgrywki? W niektórych miejscach wydaje się być pustawy, a mówimy tu o ogromnym terenie do zagospodarowania. Dlatego cieszy mnie więc postawa deweloperów. Niech pracują dalej, bo w moich oczach Last Oasis prezentuje się na nieoszlifowany diament, o który należy odpowiednio zadbać.