Kwiecień bez prądu
Wszyscy już pewnie czekacie na drugą odsłonę „Wiedźmina”. No, dobra, ja też. Ale w tak zwanym międzyczasie zawsze można jeszcze potrzymać wtyczkę wyjętą z kontaktu i zerknąć na to, czym żyją bezprądowcy. W kwietniu szczególnie na planszy dokonano paru ciekawych ruchów.
05.05.2011 | aktual.: 25.01.2019 13:48
Głosujcie!
Od dobrych dwudziestu lat mamy prawo, by głosować. Od dobrych paru lat mniej możemy głosować na Grę Roku, czyli wyróżnienie przyznawane najlepszej planszówce. Obecnie decydujemy, który z tytułów wydanych w roku 2010 zwycięży. Do dyspozycji mamy ponad 80 pozycji. Równocześnie swój werdykt wyda również jury, ale nie oszukujmy się - to głosy graczy naprawdę się liczą.
Zatem, moja osobista prośba majowa - zagłosujcie. I druga - obiecuję, że ostatnia - głosujcie, o ile jest to zgodne z Waszymi sumieniami, na polskie tytuły. Tak, to zalatuje trochę nacjonalizmem i odpokutuję za to w pozbawionym prądu piekle. Ale zagraniczne pozycje już ktoś kiedyś docenił i między innymi dlatego znaleźli się dla nich polscy wydawcy. Nasi producenci wciąż walczą o uznanie i warto dać im serdecznego kopa na zachętę.
Macie czas do 25 maja. Wyniki poznamy w połowie czerwca. Wasz ruch.
Walczcie o Anglię!
Tymczasem forum Strategie (przy skromnym wsparciu serwisu Poltergeist) wybrało po raz kolejny najlepszą grę strategiczną roku. Tym razem zwycięzcą okazała się gra „303” wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Państwowa firma ma na koncie różne pseudoedukacyjne produkcje (szczególnie komiskowe), ale akurat z planszówkami idzie jej nie najgorzej.
Gwarantem jakości może być osoba Karola Madaja (tego od „Kolejki”), który w duecie z Tomaszem Ginterem zaprasza do walki o Anglię. Konkurs forum Strategie nie jest zabawą esemesową lub innym tańcem z gwiazdami na rurze, więc werdykt warto potraktować poważnie i sprawdzić się w podniebnych harcach.
Budujcie!
Skoro jesteśmy przy sprawdzonych nazwiskach, to swoją premierę miała też nowa gra Adama Kałuży („Glik” czy świetnie przyjęte „K2”) zatytułowana „Qubix”. Autor zalicza kolejne wydawnictwa, tym razem tworząc pod sztandarem Granny, firmy celującej w produkty dla młodszego odbiorcy. Jak obiecuje jednak wydawca, dobrze się bawić powinni również dorośli. Kto w końcu nie lubi układać klocków?
Zwiedzajcie labirynty!
No, dobrze, nie wszyscy lubią układać klocki. Niektórzy wolą bardziej dorosłe zabawy. W przygotowaniu do takowych celowało dotychczas wydawnictwo Let's Play, proponujące różne gry zaliczane do gatunku gier wstępnych. Doszło chyba jednak do zmęczenia materiału, albowiem firma porwała się na dużą planszówkę zatytułowaną „Labyrinth: The Paths to Destiny”.
Produkt jest bardzo świeży, więc trudno powiedzieć, czy zmiana sypialni na pełen niebezpieczeństw labirynt wyjdzie graczom na zdrowie. Jeśli jednak zdecydują się otworzyć pudełko, czeka na nich dziesięć kart postaci walczących o pierwsze miejsce w wyścigu o opuszczenie tytułowego dungeonu. Ciekawość budzi estetyka utrzymana w klimatach starożytnych kultur, zaś obawę stosunkowo niewielkie doświadczenie projektantów. Słowem: wóz albo przewóz. Oby los był łaskawy, a przeznaczeniem ekipy - sukces.
Uprawiajcie! „Agricola” to gra wybitna. „Agricola” to nie gra dla każdego. Aby znaleźć się w grupie podpisującej się pod pierwszym zdaniem, należy lubić rozbudowane gry ekonomiczne, w których mistrzostwo osiąga się w najlepszym wypadku po kilkudziesięciu lub kilkuset partiach. Warto również nie mieć wstrętu do budowania kurnych chat, uprawy roli i hodowania trzody oraz bydełka. Tytuł zbierał i zbiera zasłużone wyróżnienia, co również przemawia na jego korzyść.
Wydawnictwo Lacerta postanowiło wyjść naprzeciw miłości fanów i zorganizuje niebawem Mistrzostwa Polski dla wszystkich wannabe rolników. Pierwsza część już niebawem, 14-15 maja na wrocławskiej Gratislavii, zaś druga w czerwcu na imprezie Fair Play w Nowym Sączu. Obok nieśmiertelnej sławy najlepszego menedżera gospodarstwa rolnego, na zwycięzców czeka wyjazd do Wiednia na listopadowy Spielfest. Tam zaś w szranki i opłotki staną sami swoi z całego świata. Warto wziąć ze sobą kilka sztachet.
Wspierajcie fanów!
Wydawnictwo Portal ogłosiło rok 2011 rokiem fanów. W ramach tej zakrojonej na szeroką skalę akcji zachęca również fanów, by wspierali samych siebie. Ot, chociażby pisząc scenariusz do „Neuroshimy”. Ale nie byle jaki, lecz nadający się do prowadzenia na konwencie. W nagrodę za stworzenie takiego arcydzieła można liczyć na kilka ciekawych nagród, ale chyba najważniejszą będzie możliwość dotarcia do naprawdę sporej liczby graczy, którzy zaludniają imprezy dla miłośników gier fabularnych. Zatem - bić Molocha!
Scenariusze pobierajcie! Jeśli jednak brakuje wam weny lub nie grzeszycie afektem do „Neuroshimy”, możecie zerknąć na nową stronę z gotowymi pomysłami na przygody. Ancient Scroll - tak, trochę pretensjonalnie, ale przynajmniej na temat - to witrynka, na której mają pojawiać się zajawki scenariuszy do RPG. Za całość odpowiada ekipa znana jako Lans Macabre, często wspierająca rozmaite konwenty i erpegowe przedsięwzięcia.
Pobierajcie i grajcie. A jeśli uznacie, że umiecie lepiej, to na stronie znajduje się formularz, który pozwoli Wam to udowodnić.
Zankietujcie się! Jakub Nowosad wpadł na pomysł, by przeprowadzić ankietę wśród fanów RPG. Ankieta ruszyła i spotkała się mieszanymi emocjonalnie reakcjami. Autor wziął sobie uwagi do serca i planuje reedycję. Wcześniej jednak warto zerknąć na betę i poświęcić chwilkę czasu na udzielenie odpowiedzi. Choćby dla zabawy, jeśli nawet się okaże, że wszyscy przeankietowani to cała społeczność graczy w Polsce.
Cieszcie się! Zapowiedzi na łamach Polygamii unikam jak wody na klawiaturze, ale tym razem się złamałem, bo informacje są nad wyraz przyjemne.
Przede wszystkim, potwierdziły się doniesienia, że wydawnictwo Galmadrin chce wprowadzić na polski rynek system „Ars Magica”. Takie wieści przyniosła strona wydawcy oryginału, czyli Atlas Games. To dobra wieść, ale wcześniej musimy jeszcze doczekać się sukcesu komercyjnego pierwszego zapowiadanego dziecka firmy Galmadrin, czyli „Zewu Cthulhu”. Nie dzielmy zatem skóry na przedwiecznym, żywiąc przy tym nadzieję, że gwiazdy będą w porządku.
Po drugie zaś, popularny u nas „Wolsung” ma ukazać się za granicą, po angielsku i w ogóle na Zachodzie. Czekamy na rychły sukces i wejście na amerykańską giełdę. Przynajmniej raz polscy fani będą pierwsi.
Pobierajcie!
Hardkorowi oldskulowcy nie powinni przegapić wrzuconego do sieci systemu „Universum”, który w zeszłym wieku ukazał się w zinie „k6”. Podobno dobra space opera, ale nie czułem w sobie tyle mocy co Luke, by to sprawdzić. Sprawdźcie sami, na własną odpowiedzialność.
Wydawnictwo Gramel pracuje podobno nad masą rzeczy, a w sieci dzieje się sporo wokół settingu „Nemezis”. Wśród różnych propozycji można znaleźć m.in. opis Union City, nowej planety. Podobno niebezpiecznej. Sprawdźcie sami, ja się bałem.
Strona Klanarchii również tradycyjnie nie zawiodła i dostarczyła aż 100 gotowych nazw dla Soldackich Kompanii. Doczytałem do czterdziestej ósmej, resztę sprawdźcie sami.
Rebel Times #43, czyli dawka tekstów o grach i okolicach miesiąc w miesiąc. Przeczytałem reckę Munchkina z Karaibów i zagrałem. Resztę artów sprawdźcie sami, może poza ostatnią, żeby nie było posądzenia o autoreklamę.
Gwiezdny Pirat #39, czyli dawka tekstów o grach Portalu i okolicach Portalu miesiąc w miesiąc. Sprawdźcie sami, ja ufam tylko piratom z Karaibów.
Maciej "Repek" Reputakowski