Kultura dominacji - wrażenia z Total War: Rome II

Kultura dominacji - wrażenia z Total War: Rome II

Zbigniew Trzeciak

Dwoistość rozgrywki produkcji studia Creative Assembly zawsze była wyznacznikiem jej charakteru. Weterani serii od lat przyciągani są powolnym i spokojnym zarządzaniem państwem oraz kontrującymi to spektakularnymi bitwami w czasie rzeczywistym. Nie można sobie wyobrazić braku któregoś z tych elementów.

Druga wycieczka do Rzymu i okolic to jak wygodny fotel i książka ulubionego autora – od razu poczujemy się jak w domu. Od razu będziemy w stanie wyznaczyć sobie ambitne cele podboju wszystkich i wszystkiego i w tym kierunku dążyć. Od razu zauważymy też, czym ten konkretny tytuł różni się od sobie podobnych.

Istotą Total War zawsze była ekspansja. O ile w Civilization czy Europie Universalis zwycięstwo osiągać mogliśmy na multum sposobów, nawet przy relatywnie ograniczonej powierzchni naszego imperium, to wojna totalna zawsze wymagała podbojów. Co zresztą jest oczywiste, bo inaczej pomijalibyśmy ogromną część rozgrywki, jaką jest walka.

Zdziwiłem się więc, kiedy ogłoszono przedpremierowo inne warunki zwycięstwa niż tylko utrzymanie konkretnej ilości prowincji. Mowa była o kulturze, wspominano o ekonomii. Z jednej strony dawałoby to nowe możliwości zabawy, z drugiej brzmiało obco.

Po kilku minutach zabawy wszystko się wyklarowało – niezależnie od tego jak chcemy wygrać, to istotą wciąż jest dominacja i ekspansja. Wciąż zdobywać musimy kolejne prowincje, od okazji do okazji używając innych środków niż ogień i miecz.

Total War: Rome II sprawia wrażenie dużo bardziej świadomej gry niż wszystkie poprzednie części serii. Oczywiście, co wydanie dostawaliśmy w swoje ręce tytuł, który rozwijał serię, wprowadzał nowe mechanizmy, zmieniał i unowocześniał rozgrywkę na tyle, żeby stanowić pełnoprawny produkt. Jednak teraz mam wrażenie, że gra samą konstrukcją popycha do kolejnych działań.

Przykładem niech będzie system regionów, które podzielone są na prowincje – w liczbie od dwóch do nawet pięciu. Zgromadzenie ich wszystkich pod własnym sztandarem jest o tyle niezbędne, że wtedy właśnie możemy wydawać edykty znacząco wpływające na wszystkie podporządkowane nam miasta. Wzmocnić ich obronność, rozwinąć produkcję czy wpłynąć na stabilność.

Bez wyznaczania wyskakującym okienkiem konkretnego celu – choć taka opcja wciąż istnieje – tytuł popycha nas w kierunku kolejnych wyzwań. Dawno grając w strategię, nie miałem poczucia aż takiej ważkości moich poczynań. Dyplomacja, rozwój, ilość wojska czy budynki, które mogę w danym momencie wznieść – wszystko to razem działa spójnie i zmusza do myślenia nad konsekwencjami podjętych decyzji.

Moi Galowie opanowali już terytorium dzisiejszej Francji i Hiszpanii. Wyspy Brytyjskie to kwestia czasu, podobnie jak nieuniknione spotkanie z potężnym Rzymem. Moment, w którym stawałem się zbyt potężny, by opłacało się kontynuować rozgrywkę nie nadchodzi, a zarządzanie wielkim imperium sprawia nie lada frajdę. Gdyby tylko jeszcze Kartagina udostępniła mi słonie. Ale nie, uparli się.Goodgame Empire - udowodnij, że jesteś prawdziwym strategiem

Źródło artykułu:WP Gry

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.