Ktoś dostał Articuno w Pokémon Go? Ktoś wykluł Ditto z jajka? A może jesteśmy robieni w konia?
Błąd transformujący łapane Pokémony i program podmieniający skórki w grze robi sporo zamieszania w sieci.
02.08.2016 | aktual.: 03.08.2016 09:39
Od dnia premiery za Pokémon Go ciągnie się fala bajkopisarzy tworzących najróżniejsze historyjki i legendy związane z grą. Opowieści te mają niewiele wspólnego z prawdą i zazwyczaj dotyczą wpływu aplikacji na otaczającą nas rzeczywistość - wiecie, a to Koffingi w Muzeum Holokaustu, a to wielkie kraksy na autostradzie z powodu Pikachu... Tak, fantazja ponosi ludzi w najróżniejsze rejony - teraz także te znajdujące się w plikach gry.
Być może doszły Was już słuchy, że w Ohio w jednym z Gymów widziano legendarnego ptaka Articuno (!), a ktoś inny zdobył Ditto (!!) z jednokilometrowego (!!!) jaja. Wszystkie te fantastyczne relacje opatrzone są materiałem dowodowym. I choć jego część nagrano niedopieczonym batatem...
... to są też materiały znacznie lepszej jakości:
FIRST DITTO LIVE
FIRST EVER DITTO
FIRST DITTO PLACED IN GYM
Między innymi na Facebooku trwa dyskusja dotycząca Articuno, którego gracz dostał rzekomo od Niantic (!) w ramach przeprosin (!!) za zbyt długie milczenie studia. Legendarny Pokémon wykorzystany przez twórców jako prezent dla jednego z milionów graczy? Brzmi dosyć absurdalnie, prawda? Może i tak, ale otrzymujemy zdjęcia legendarnego ptaka siedzącego w Gymie.
Ludzie chcą jednak zobaczyć przede wszystkim wspomnianego maila od Niantic. Niestety, autor z jakiegoś powodu nie chce go załączyć, ignorując wszystkie prośby. Do tego screenów potwierdzających obecność Articuno w Gymie nie ma znowu tak dużo, co każe sądzić, że mała grupa ludzi jest po prostu w zmowie mającej na celu wkręcenie całego świata. W jaki sposób miałoby to działać? Ano mniej więcej w taki:
Making the Fakes | Ditto, Zapdos, and Mewtwo Timelapse creation
Tak, korzystając z plików gry, odpowiednich umiejętności i programu podmieniającego skórki, gracze są teraz w stanie zamienić wszystkie Pidgeye widziane w grze w, dajmy na to, Articuno. Zmiana będzie oczywiście powierzchowna, sprowadzająca się do wyglądu, ale to przecież wystarczy, by zrobić trochę zdjęć i wywołać wielki zamęt w sieci. Bo czy Niantic naprawdę dał komuś, ot tak, legendarnego Pokémona, spalając przy tym cały hype związany z jego wyjątkowością?
Wątpliwe, a przedstawiona wyżej metoda to najlepszy dowód na to, że najprawdopdobniej mamy do czynienia z podróbą. Czy podobnie można wytłumaczyć wszystkie materiały wideo z Ditto w roli głównej? Użytkownicy reddita próbują się teraz dowiedzieć, czy wywalone na wierzch pliki gry mówią coś w ogóle o tajemniczym jednokilometrowym jaju wspomnianym przez autora filmów. Ale... Ditto z jaja? To prawie tak głupie jak Articuno podarowany przez Niantic w prezencie. I, przede wszystkim, niezgodne z uniwersum ustanowionym przez klasyczne gry.
Tajemniczy, galaretowaty Pokémon doczekał się już nawet osobnej podstrony na reddicie, gdzie wszyscy próbują rozwiązać jego zagadkę. Przy takim zaangażowaniu społeczności dojście do tego, czy powyższe filmiki pokazują prawdę, to pewnie kwestia - maksymalnie - godzin.
FIRST DITTO GYM BATTLE
W obalaniu lub potwierdzaniu dziwacznych doniesień z pewnością nie pomaga fakt, że grę po ostatniej aktualizacji nawiedza błąd, w którym łapany Pokémon po złapaniu zamienia się w innego - schwytany właśnie Snorlax po wejściu w spis może okazać się Spearowem, a kolejny Weedle... Charizardem. Wielki chaos, który z pewnością nie przysparza Niantic więcej obrońców... albo zaplanowane wydarzenie, które pokaże, że podmienione Pokémony to w rzeczywistości Ditto?!
Jedno jest pewne - po tych wszystkich doniesieniach i po tym jak na Comic-Conie szef studia powiedział, że w grze jest jeszcze trochę easter-eggów, wyobraźnie fanów pracują na najwyższych obrotach. Tymczasem w tej nudniejszej, szarej rzeczywistości Pokémon Go Niantic postanowił wreszcie wydać oficjalny komunikat. Twórcy tłumaczą, że system trzech kroków zostały usunięty, ponieważ okazał się nieintuicyjny i należy zaprojektować coś lepszego. Studio ma informować, jak przebiegają prace. Wytłumaczyło też, że strony namierzające Pokémony zostały zamknięte, aby poprawić jakość funkcjonowania gry. Deweloperzy aktualnie pracują jak szaleni by udoskonalać aplikację i udostępniać ją w kolejnych częściach świata (m. in. Brazylii).
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FPokemonGO%2Fposts%2F940141879465704&width=500" width="500" height="249"]
Miejmy nadzieję, że powyższy post zwiastuje zmianę w komunikacji z Niantic, która do tej pory pozostawiała wiele do życzenia. Jeśli zaś chodzi o Articuno i Ditto - czekamy na wieści z detektywistycznego frontu. Ostatnie donoszą, że wielu studentów CSUN (Cal State University Northridge) zgłasza obecność Ditto w okolicznym Gymie... Czyżby Ditto z jaja miał okazać się prawdą?
Patryk Fijałkowski