Jeden z moich kolegów z lat młodzieńczych, mocno wczuwał się podczas latanie w grze Descent - na tyle mocno, że podczas lotu statkiem w górę, podnosił do góry głowę. Jeśli to czyta - pozdrawiam go serdecznie. Jegomość dzierżący w dłoniach plastikowy karabin przebija to jednak w absolutnie każdym aspekcie.
Wczuliście się kiedyś tak mocno w wirtualną zabawę?
[via Kotaku]
Paweł Winiarski