Osobiście nie miałem złudzeń. Jeśli idziesz na Kickstartera, to musisz coś mieć. Tymczasem Rage Ride nie miało nawet porządnej strony. Bo - jak twierdził pomysłodawca - to miał być projekt nie tylko finansowany społecznościowo, ale tak samo projektowany.
Gdy pisałem tamtą notkę, wpłatę zadeklarowały 3 osoby. Dzisiaj jest ich 25. To nie miało sensu, więc zbiórka została skasowana. Wszelkie nadzieje na powrót Road Rash musimy więc lokować w Road Redemption.
Maciej Kowalik