Ksywka, którą trzeba znać - Puki Style. Od teraz to oficjalnie "Ulubiony Sportowiec Polaków"

Ksywka, którą trzeba znać - Puki Style. Od teraz to oficjalnie "Ulubiony Sportowiec Polaków"
Barnaba Siegel

22.05.2020 12:41, aktual.: 26.05.2020 19:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oto kolejny esportowiec, który dołącza do panteonu polskich mistrzów. Była "złota piątka" Virtus.Pro, jest Artur "Nerchio" Bloch i Mikołaj "Elazer" Ogonowski, królowie StarCrafta II. Teraz na ustach fanów gier sieciowych są ludzie od League of Legends: mistrz Marcin "Jankos" Jankowski, a niedawno siecią zawładnął także Łukasz "Puki Style" Zygmunciak.

I tu warto podkreślić, że nie chodzi tylko o sieć polską, ale tą globalną. Widzicie to zdjęcie wyżej? Zrobiono tysiące jego kopii, a kibice LoLa masowo ustawiali je sobie jako fotkę profilową. O fenomenie pisały też zagraniczne media (umówmy się - to się nie zdarza często, że taki amerykański Newsweek wspomina o zajawkach z Polski). Wszystko jako akcja wsparcia dla "Pukiego" i jego kolegów z zespołu K1ck Neosurf, którzy mieli przed sobą finał EU Masters - jednej z najważniejszych lig LoL-a w Europie ("To jak Liga Europy" - podpowiada mi kolega z redakcji).

Co prawda złota wygrać się nie udało, ale to mniej istotne od tego, że mamy kolejnych idoli i wymiataczy na światowym poziomie. Chociaż sam fanem League of Legend nie jestem, to czuję, że przy kolejnym dużym wydarzeniu zasiądę przed monitor i dam się porwać chwili - tak jak to robią okazjonalnie z meczami CS:GO (chociaż przyznam, że gorzej z tym u mnie, od kiedy nie ma polskich teamów w najważniejszych rozgrywkach).

Warto też dodać, że "Puki Style" zyskał laur #UlubionySportowiec Polaków w głosowaniu TVP Sport, w którym "z olbrzymią przewagą pokonał piłkarza reprezentacji Polski i Wisły Kraków, Jakuba Błaszczykowskiego". O pierwsze miejsce walczyli także Robert Lewandowski i nieśmiertelny Adam Małysz.

Obraz

Nie żebym wierzył w wielką reprezentatywność takiego wydarzenia (i że to kliki od stałych czytelników "Przeglądu sportowego", a nie rajd fanów "Pukiego"), ale dobrze widzieć, że w mainstreamie obok biegaczy, skoczków i rajdowców pojawiają się także "sportowcy z 'e' w nazwie", którym przecież również kibicują tłumy.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także