Krym traci dostęp do World of Warcraft i innych gier sieciowych Blizzarda
Wszystko przez sankcje nałożone na Rosję.
09.04.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:07
Już w lutym donoszono, że mieszkańcy okupowanego przez Rosję Krymu tracą dostęp do Battle.net - platformy, która pozwala grać w tytuły sieciowe Blizzarda, takie jak World of Warcraft czy Diablo III. Dział obsługi klienta amerykańskiej firmy przez długi czas nie komentował sprawy, ale ostatnio postanowił rozwiać wątpliwości, wysyłając maile do zainteresowanych. Ich treść wygląda następująco:
Otrzymujesz ten mail, ponieważ w związku z handlowymi regulacjami nałożonymi na Krym jesteśmy prawnie zobligowani zawiesić dostęp do twojego konta Battle.net. Wszelkie płatności subskrypcji zostaną anulowane. Szczerze przepraszamy, że wpływa to na ciebie w taki sposób; jeśli sytuacja ulegnie zmianie, z radością damy z siebie wszystko, by przywrócić dostęp do twojego konta. - Blizzard Entertainment Mieszkańcy Krymu doświadczają zatem kolejnych niedogodności i głębszej alienacji. Po aneksji półwyspu sankcje nałożone na Rosję zabraniają amerykańskim firmom prowadzenia działalności na jego terenie. Blizzard, jak widać, dostosował się do tego zakazu.
Tym sposobem gracze z tego obszaru zostali odcięci od najpopularniejszych gier na świecie - w sieciowe World of Warcraft wciąż gra ponad 10 milionów osób miesięcznie, a w darmowej karciance Hearthstone, która na rynku jest od kilku miesięcy, zdążono założyć już ponad 25 milionów kont. Również w Polsce gry firmy Blizzard cieszą się szczególną sympatią.
Patryk Fijałkowski