Gdzie haczyk? Otóż za samo zagranie w Blacklight, jak roboczo nazwano tę kontynuację, nie zapłacicie ani grosza. Za to - wzorem azjatyckich MMO - dostęp do dodatkowej zawartości będzie dostępny dzięki mikropłatnościom. Szef studia nie ukrywa, że ten model dystrybucji fascynował go od dłuższego czasu i tym razem postanowił wdrożyć go w życie.
Ubiegłoroczne Blacklight: Tango Down - o czym pisaliśmy w cyklu "XBLA w skrócie" - to niezła gra, choć wypada blado na tle konkurencji. Sequel ma być, jakżeby inaczej, znacznie lepszy i poprawiony dzięki uwagom fanów. Gra zostanie oparta na Unreal Engine 3. Nawet jeśli kontynuacja nie porwie milionów, to i tak mamy szansę dostać parę godzin nie najgorszej rozgrywki. Na dodatek - przynajmniej po części - darmowej rozgrywki.
[via VG247]
Kamil Bogusiewicz
