Kontrowersyjne zabezpieczenia Capcomu powracają
Do tej pory to raczej na pecetach wydawcy skupiali swoje wysiłki stosowania różnego rodzaju zabezpieczeń, fachowo nazywanych Digital Rights Management (DRM). Teraz jednak Capcom, już pod raz drugi, próbuje przenieść tej wątpliwej użyteczności praktyki na poletko konsolowe.
06.02.2011 | aktual.: 07.02.2011 04:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydawca po raz pierwszy zastosował DRM na konsoli w grze na PlayStation 3 - Final Fight: Double Impact. Później co prawda przeprosił za nienależyte poinformowanie o obecności tych zabezpieczeń, lecz nie przeszkodziło to mu w ponownym użyciu DRM.
I tak wszyscy, którzy zdecydują się zakupić z PlayStation Network tytuł Bionic Commando Rearmed 2, będą musieli na stałe pozostać podłączeni do Internetu podczas całej rozgrywki. Także wtedy, gdy chcą grać jedynie w tryb dla jednego gracza.
Zachowanie Capcomu ma zapewne związek z nieuczciwymi praktykami graczy, którzy kupują gry na PSN, dzieląc się nimi. Sony, z uwagi na komfort użytkowania PlayStation Store, zaimplementowało bowiem mechanizm, umożliwiający pobranie jednej gry na maksymalnie 5 konsolach – w razie gdybyśmy posiadali kilka PS3 lub nasze poprzednie uległyby uszkodzeniu. Gracze wykorzystują tę opcję w inny sposób – zakładając nowe konta i składając się na gry.
Zastosowanie DRM w Bionic Commando Rearmed 2 można też tłumaczyć obawami przed piractwem, które przedostało się niedawno na PlayStation 3.
Graj z głową - Sprawdź swoje IQ. Narodowy test inteligencji!