Konsole przenośne - gramy na nich? Jeszcze? Już nie? Planujemy grać? [Klub Dyskusyjny]

Konsole przenośne - gramy na nich? Jeszcze? Już nie? Planujemy grać? [Klub Dyskusyjny]

Konsole przenośne - gramy na nich? Jeszcze? Już nie? Planujemy grać? [Klub Dyskusyjny]
Paweł Olszewski
26.02.2017 10:00

Vita właśnie obchodziła urodziny, za chwilkę w sklepach pojawi się Nintendo Switch. To dobry czas na zadanie tego typu pytań.

Obraz

Teraz Vita się kurzy. Czekała na "te lepsze czasy", gdy w Polsce pojawi się PS Now. Ale już wiemy, że nawet jeżeli się pojawi, to nie pogram w udostępnione tam gry na konsoli przenośnej - Sony rezygnuje ze wsparcia tego sprzętu. Duże gry na Vitę mam ograne, japońskie RPG-i mnie nie interesują, w tematach indie jestem mocno wybredny. Trochę pograłem w Crasha z PSX-a czy remaster MGS3 z PS2, ale generalnie bez szału.

W podróży też raczej nie gram, bo prowadzę wtedy samochód. A w pociągach/samolotach zawsze mam pod ręką Kindle'a. O wiele bardziej wolę sobie wtedy poczytać książkę albo gazetę, a pograć w domu, po powrocie. Na dużym telewizorze, wygodnym padzie i kinie domowym. Nawet gdyby Vita tryskała energią i nowymi grami, to też bym pewnie przesadnie dużo jej nie używał.

Obraz

3DS-a kupiłem dla Fire Emblem i nie żałuję, bo cena była okazyjna. Ale Awakening to jedyna gra, jaką na niego sobie sprawiłem i na następne zakupy się nie zanosi. Pracuję z domu, więc nie dojeżdżam codziennie do biura. A siedząc w domu... wolę odpalić coś na PS4 czy Xboksie One, niż na małym ekraniku, od którego zresztą bolą mnie oczy. Próbowałem też wkręcać się w granie na tablecie, ale poza Crush Your Enemies i Clash Royale (krótko) nic mi nie podeszło. Jestem chyba facetem, który po prostu musi mieć w łapie pada.

Obraz

Po prostu, podobnie jak koledzy, w podróży zazwyczaj czytam, słucham muzyki, śpię, rozmawiam... Jasne, mógłbym tam znaleźć miejsce na granie, ale zwyczajnie tego nie potrzebuję. Chyba. I znowu zerkam niepewnie na Switcha...

Obraz

I uprzedzając docinki - nie, telefon to nie to samo. Lubię od czasu do czasu włączyć jakąś mobilną aplikację, ale brakuje głębi. Takie Shin Megami Tensei: Devil Survivor ostatnio przechodziłem trzy miesiące. Tego właśnie potrzebuję. Prawdziwego, dojrzałego, wymagającego tytułu, ale w wersji "na tron". Może dlatego idea Switcha do mnie przemawia. Chociaż nie wyobrażam sobie, by jako konsola przenośna pobił w moich oczach 3DS-a (albo kieszonsolkę wszech czasów, czyli oryginalnego DS-a).

Cały czas zatem używam. PSP, DS, 3DS, Game Boye. Jeszcze kilka portów na PS4 i o Vicie przestanę w ogóle myśleć. Ale gdyby na obecnie królującej platformie rynek przenośny się zakończy, świat naszego hobby już nigdy nie będzie dla mnie tak bogaty.

Obraz

Z tych powodów przenośna konsola pokroju Vity, Switcha czy innego 3DS-a jest mi niepotrzebna, co nie oznacza, że nie gram mobilnie. Tylko że moje potrzeby z powodzeniem spełnia smartfon. Gry na tę platformę nie są może szczególnie rozbudowane, ale też nie tego od nich oczekuję. Na tych kilkanaście, w porywach kilkadziesiąt minut spokojnie wystarczy mi prosty clicker czy jakakolwiek inna popierdółka.

Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia - smartfon to wiele urządzeń w jednym. Mam dostęp do maili, portali społecznościowych, notatek, prostych bo prostych, ale gier, kalendarza, odtwarzacza muzyki, przeglądarki internetowej, komunikatorów i tak dalej. No i do podstawowej funkcji, czyli połączeń telefonicznych. Nie mówiąc już o tym, że smartfon mieści się w kieszeni spodni.

Mobilna konsola na pewno, jak słusznie zauważył Adam, zapewniłaby mi lepszą, bardziej dojrzałą rozgrywkę, ale musiałbym zabierać w podróż kolejny sprzęt, a ja jestem zwolennikiem minimalizowania liczby pakowanych do walizki urządzeń.

Przeczytaj więcej o konsolach przenośnych:

Redakcja

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)