Koniec żartów z Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan. Czas znaleźć kumpli do grania
Od zeszłego roku wiedzieliśmy, że Platinum Games pracuje nad grą o Żółwiach Ninja. Ostatnio wyciekły już nawet listy Osiągnięć i Trofeów, więc trzeba było wreszcie tę grę zapowiedzieć. Zwiastun daje radę.
26.01.2016 | aktual.: 27.01.2016 09:53
Mutants in Manhattan to kolejny projekt PlatinumGames tworzony dla Activision, który pewnie nie był bez znaczenia dla opóźnienia premiery Scalebound na przyszły rok. I przy okazji kolejne wzięcie się za bary z ważnym dla wielu graczy, wychowanych w latach 80. i 90., tematem.
Przy Transformers Devastation wyszło połowicznie. W walkach czuć było fach i bożą iskrę autorów Bayonetty czy Vanquisha, ale ostatecznie mógł pozostać niedosyt. Dobrą wiadomością jest potwierdzenie, że tym razem Platinum nie zapomniało o wrzuceniu do gry sieciowego co-opa.
Teenage Mutant Ninja Turtles™: Mutants in Manhattan Announce Trailer
Na ostatnich filmowych Żółwiach nie wytrzymałem za długo, materiały z nowych omijam szerokim łukiem, ale tu... Czy ja serio miałem drobne ciary na tym zwiastunie? Ha! To dobry znak. Pytanie, na jaki poziom "platyny" deweloper wywinduje rozgrywkę. W sieci (zamawiam Leonardo! albo Donatello!) wiadomo - czterech kumpli, pizza, oranżada i będzie się dziać. Póki co nie widzę potwierdzenia kooperacji lokalnej - jedynie informację, że kampanię da się przejść w pojedynkę z możliwością przełączania się pomiędzy bohaterami wedle woli, również w trakcie sieczki.
Reżyserem Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan jest Eiro Shirayama, który będzie pewnie celował w wyższe noty, niż te zebrane przez jego The Legend of Korra z 2014 roku. Zapowiada, że gdy akurat nie będziemy żółwiami prać kolejnych kumpli Shreddera, będziemy mogli pomykać po Nowym Jorku w firmowym stylu Turtlesów - czyli swobodnie i z klasą (biegi po ścianach i te sprawy). Oczywiście każdy bohater będzie miał swoją paletę ruchów, a raz na jakiś czas nadarzy się okazja do odpalenia ataku grupowego.
Brzmi to - i wygląda też - jak propozycja na wieczór, której nie odmówię. Chyba, że ktoś zabierze mi Donatello (a może jednak Leonardo...). Trochę większe, trochę ciekawsze Transformers Devastation z trzema kumplami zadowoli mnie w zupełności. I może odtruje po mutantach Jonathana Liebesmana. Premiera gry i filmowego sequela latem. Zagramy na PC, PS3, PS4, 360 i Xboksie One.
Z ciekawości rzuciłem okiem na listę gier z Turtlesami i okazuje się, że temat jest regularnie odkopywany w przeróżnych formatach. Moje ostatnie miłe wspomnienie z tą marką to jednak chyba port z automatów na XBLA z 2007 roku. Wyglądał jak wyglądał, ale w czterech grało się świetnie.
[źródło: Activision]