Koniec Google Stadia. Część deweloperów dowiedziała się o tym z Twittera

Koniec Google Stadia. Część deweloperów dowiedziała się o tym z Twittera

Google Stadia
Google Stadia
Źródło zdjęć: © Google
30.09.2022 13:10, aktualizacja: 30.09.2022 13:30

Google Stadia kończy swój żywot, a użytkownikom pozostało niewiele czasu, by nacieszyć się dobrodziejstwami tej usługi. Niektórzy z twórców gier są zaskoczeni, ponieważ o decyzji giganta branży dowiedzieli się dopiero z mediów społecznościowych.

Żegnaj, Google Stadia

Google oficjalnie potwierdza, że planuje zamknąć swoją usługę. W ten sposób Google Stadia doczeka się wirtualnego "nagrobka" na cmentarzu uśmierconych produktów i usług. Definitywny koniec ma nastąpić 18 stycznia 2023 roku, a do tego czasu nadal możemy korzystać z biblioteki gier. Skoro o grach mowa, to na światło dzienne wychodzą niepokojące doniesienia.

Koniec Google Stadia? Pierwsze słyszę

Niektórzy z twórców gier są zaskoczeni informacją o zamknięciu Google Stadia. Usługa ma charakter wybitnie gamingowy, jednak paru deweloperów nie zostało poinformowanych o nadchodzących zmianach. A te mocno komplikują plany deweloperów.

Tom Vian, współzałożyciel niezależnego studia SFB Games, nie kryje rozczarowania. Ich produkcja Tangle Tower "miała zostać uruchomiona w Google Stadia za 2 dni". Problem polega na tym, że Tom dowiedział się o zakończeniu wsparcia usługi z artykułu serwisu The Verge. W tym samym wątku wypowiada się Rebecca Heineman, która ma ten sam kłopot.

Głosów niezadowolenia jest więcej, bowiem w tym samym tonie wypowiada się Simon Roth, twórca niezależnej gry strategicznej Maia.

Za każdym razem, gdy w branży gier dzieje się coś złego, ludzie, których to dotyka i którzy często pracują kosztem życia prywatnego, dowiadują się o tym albo z prasy, albo z Twittera.

Simon Roth

Sytuacja jest dynamiczna

Nie jest do końca jasne, co jest powodem tego zamieszania. Aktualnie panuje chaos informacyjny. Sprawa jest jednak poważna, bowiem deweloperzy poświęcili własne zasoby na opracowanie gier, które mają trafić do usługi kończącej swój wirtualny żywot.

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)