Koniec Fable Legends. Koniec studia Lionhead
Miała być otwarta beta, a nie będzie nic.
Microsoft wywiesił białą flagę nad projektem, który od samego początku nie miał wielkiego sensu. Bo Fable Legends nie było żadnym Fable, a studio Lionhead nie ma doświadczenia, które pozwalałoby mu rywalizować z innymi grami z gatunku MOBA. Odwlekanie premiery kończy się dzisiaj. Na oświadczeniu, że prace nad projektem zostają wstrzymane.
Zamknięte zostanie też studio Lionhead, które osierocone przez Petera Molyneux nie umiało znaleźć na siebie pomysłu. W 2010 roku wypuściło Fable 3, a potem goniło za własnym ogonem rozmieniając markę na drobne. Ale trudno dziś spojrzeć na konto Twitterowe, na którym jeszcze kilka dni temu studio zapowiadało, że jest świetnie i nie poczuć ukłucia żalu.
Nie ma co udawać zaskoczenia. Fable Legends może było dla Microsoftu ważne przed premierą Windowsa 10. Wszak miała to być pierwsza gra, w której posiadacze Xboksa One zagrają z pecetowcami. Ale Lionhead się nie wyrobiło. Z zamkniętych bet nic nie wynikało. No, oprócz opóźnień i zmiany modelu biznesowego na free-to-play. Wiosną mieliśmy dostać otwartą betę. Dziś Microsoft poinformował, że plany się zmieniły. Na Windows 10 przeskoczą z Xboksa One tytuły większego kalibru, więc Fable przestało być potrzebne.
Znika Fable Legends, Lionhead zamyka podwoje, zwija się też Press Play z Danii (to ci od Max & The Magic Maker, którzy ostatnio pracowali nad projektem Knoxville). Najwidoczniej Microsoft nie ma czasu na przeciętność i kunktatorstwo.
[źródło: Xbox]
Maciej Kowalik