Kombinezon z Death Stranding jako ochrona przed koronawirusem?
Chiński cosplayer The_Bai_Ying stworzył działającą replikę stroju Sama Portera Bridgesa, by zabezpieczyć swoje dziecko przed “epidemią”.
Dyskusja o koronawirusie w Polsce trwa w najlepsze, a w coraz większej ilości miejsc pojawiają się komunikaty, jak właściwie myć ręce (gdyby nie naklejka w łazience firmy, do której od czasu do czas muszę zaglądać, to pewnie dalej żyłbym w nieświadomości).
Premier Morawiecki ogłosił właśnie, że odwołuje wszystkie masowe imprezy w naszym karju, które miały się odbyć w najbliższym czasie (*), a biura sugerują pracę zdalną. To ostatnie jeszcze nie w Polsce, ale wczoraj wpadłem na tekst na Gamesindustry.biz, z którego wynikało, że Microsoft i Nintendo obawiają się o zdrowie swoich pracowników.
W całym tym zamieszaniu, na drugim końcu świata, pojawia się cosplayer, The_Bai_Ying, który w obawie przed COVID-19, stworzył kombinezon dla swojego dziecka inspirowany tym z Death Stranding. Komora dla dzidziusia to szklany pojemnik zawierający filtr powietrza, co teoretycznie pozwala na bezpieczny transport dziecka, ale w materiale opublikowanym na chińskim Tik Toku mężczyzna przyznaje, że nie testował kombinezonu w warunkach polowych.
Mało prawdopodobne, żeby w ogóle do tego doszło, choć sam pomysł na takie rozwiązanie narodził się z obawy przed koronawirusem, a mężczyzna, chcąc w bezpieczny sposób dostarczyć swoje dziecko do szpitala zdecydował się na tak niecodzienny krok.
O żartobliwej wymowie całej tej “inicjatywy” świadczą też naklejki z symbolami Umbrella Corporation (zauważone przez Kotaku), czyli organizacji odpowiedzialnej za wybuch epidemii w serii Resident Evil. Ciekawy pomysł na cosplay, ale to w zasadzie wszystko, co może o tym napisać, bo wątpię, żeby rozwiązanie The_Bai_Ying okazało się wybawieniem dla rodziców w potrzebie.
Bartek Witoszka
*Polygamia – fakty od 9 do 20:30 pięć dni w tygodniu