Kolejny rykoszet z Kapitolu. Tym razem w Fallout 76 i grupę Free States Militia
Grasz sobie w MMO, dołączasz do czegoś na wzór gildii, lubisz strzelać, udzielasz się w wydarzeniach i wojnach, do których dochodzi w takim Fallout 76. Jednego dnia wstajesz, idziesz się przywitać z ekipą na Facebooku i po grupie ani śladu.
Free States to jedna oryginalnych frakcji ze świata MMO "Fallout 76". Natomiast Free States Miltia to jedna z grup, która żyła sobie w świecie gry, udzielała się w różnych wydarzeniach czy otwierała własne bary i punkty handlowe. Komu podpadła? I czym?
Tym razem nie Toddowi Howardowi, a Markowi Zuckerbergowi. Czemu? Tego, jak zawsze, nie wiadomo. Facebook nie ma w zwyczaju wchodzić w dyskusje z banowanymi stronami i grupami, ot daje znać, że dokonano blokady i bardzo, bardzo ogólny powód. W tym przypadku to "naruszenie standardów społeczności".
Dla Free State Militia przyczyna jest jasna - powiązano ich z grupami, które są odpowiedzialne za słynny już szturm na Kapitol w USA albo snucie kolejnych, podobnych planów. Do tego handlowano tam bronią. Wirtualną, z "Fallouta 76", rzecz jasna. Razem z grupą bana dostali także jej admini.
Grupa FSM jest wściekła, na Twitterze oznacza Facebook Gaming i wyjaśnia różnicę, między sprzedawaniem prawdziwej broni i takiej, która istnieje tylko w grze. I przenosi się na Discorda. Tymczasem Polygon napisał do Facebooka prośbę o wyjaśnienie sprawy, ale - tak jak autorzy grupy - odpowiedzi się nie doczekał.