Kolejny rok, kolejne The Game Awards - najwięcej nominacji ma Nintendo
Sony znacząco w tyle na drugim miejscu. Tak czy inaczej 2017 ma się czym pochwalić w temacie gier wartych wyróżnienia.
15.11.2017 | aktual.: 15.11.2017 13:32
7 grudnia odbędzie się kolejna edycja The Game Awards, prestiżowej imprezy, w której wręczane są nagrody dla najlepszych gier roku. Teraz poznaliśmy natomiast wszystkie nominacje, których jest naprawdę sporo, najlepiej więc zajrzeć na oficjalną stronę i przejrzeć wszystkie kategorie.
Ta najważniejsza, Gry Roku, nieco dziwi. Złożona jak większość z pięciu pozycji, z czego dwie to oczywizmy od Nintendo w postaci Super Mario Odyssey i Breath of the Wild, zawiera PlayerUnknown's Battlegrounds, Personę 5 i Horizon Zero Dawn. Wiadomo, dobrych gier w tym roku jest tyle, że trudno wybrać tylko pięć przy ograniczonym miejscu. Mimo to trudno nie pomyśleć, że powinno być tam jeszcze kilka innych dzieł.
Aż trzy pozycje z Gry Roku powtarzają się w kategorii "Najlepszego kierunku dla gry" - powraca bowiem Horizon, Zelda i Mario, a Persona i PUBG zastąpione są przez Resident Evil 7 i Wolfensteina 2. Tutaj oceniana jest ogólna wizja artystyczna i design, można więc podejrzewać, że bój będzie zacięty, choć i tak pewnie wygra któreś Nintendo.
The Game Awards - Live in 4K on YouTube, December 7!
To w ogóle jest w tym roku mocny zawodnik. Ich gry zgarnęły łącznie 23 nominacje, w czasie gdy pozycje Sony mają ich 15. Pokazuje to całkiem nieźle, że 2017 zdecydowanie jest rokiem Wielkiego N i Switcha. Jest też rokiem wielu świetnych gier, także tych mniejszych, dobrze więc widzieć, że przewijają się w niektórych kategoriach - jest i Night in the Woods, i What Remains of Edith Finch, i Hellblade czy Cuphead. Pojawia się polski akcent w postaci VR-owego Superhota w kategorii najlepszej gry w wirtualnej rzeczywistości. Osobiście smuci mnie tylko brak Thimbleweed Park. I że South Park nic nie zgarnie, bo jedyna kategoria, w której się znalazł to "Najlepsze RPG", a tam jest też przecież Divinity: Original Sin 2.
Wiadomo jednak, że ostatecznie to tylko zabawa, bo choć nagroda jest prestiżowa, to nie ma w naszej branży statuetki, która miałaby taką siłę jak np. filmowe Oscary. Zwycięzców The Game Awards 2017 wybiera jednak aż 51 różnych, znaczących redakcji z całego świata (pełna lista tutaj), ciekawe więc na co padnie. Pozostaje też kilka mniejszych kategorii, jak np. "Najbardziej oczekiwana gra", w których głosować mogą też internauci.
Poza tym The Game Awards 2017 to nie tylko tytułowe nagrody, ale też okazja do zobaczenia nowych zapowiedzi gier. Nie dostaniemy raczej drugiego E3 czy Paris Games Week, ale kilka ciekawych zwiastunów pewnie się znajdzie. Z kolei na początku grudnia nominowane gry powinny być też przecenione na różnych platformach.
A Wy, mimo mocnej konkurencji, macie już swoją grę roku?
Patryk Fijałkowski