Kolejny remake P.T. - tym razem autorstwa Polaka
Artur Łączkowski proponuje swoją wariację na temat słynnego dzieła Konami.
Trochę czasami żałuję, że taka ze mnie mała dziewczynka jeżeli chodzi o horrory. Coś mi przez to w świecie gier czy nawet popkultury ogólnie umyka. Myślę o tym szczególnie, kiedy czytam o rzeczach takich jak P.T..
Wypuszczona przez Konami w 2014 roku darmowa gra, będąca de facto czymś w rodzaju dema (albo, dosłownie, "grywalnego przedsmaku" - Playable Teaser) nowej odsłony serii Silent Hill. Ta miała się nazywać Silent Hills, miał ją robić Hideo Kojima z Guillermo del Toro, aż wszystko poszło w diabły i za to mamy Death Stranding.
Death Stranding - E3 2018 4K Trailer | PS4
Poza tym, że P.T. było czymś unikatowym w skali branży już w momencie swego wydania, ten status tylko się pogłębił, gdy w 2015 roku Konami usunęło grę z PlayStation Store. Tymczasem gracze mieli wrażenie, że wciąż jeszcze nie odkryli wszystkich jej sekretów.
Jak często w takich przypadkach bywa, na ratunek pospieszyli domorośli twórcy, modderzy i inni pozytywni wariaci, którzy postanowili we własnym zakresie odrestaurować grę. Konami rzecz jasna, przy całej swojej zawziętości w temacie tej "marki", nie wydaje się z takiego stanu rzeczy zadowolone. Zaledwie w lipcu tego roku ukręciło głowie jednej z takich inicjatyw.
Czy to samo stanie się z P.T. autorstwa Artura Łączkowskiego? Zobaczymy. Na wszelki wypadek, jeżeli chcecie się z tym dziełem zapoznać, już teraz ściągnijcie je z itch.io.
Czy warto, to wam nie powiem, bo prędzej umrę, niż zagram w taką straszną grę. Nie wstydzę się swoich lęków. Nie boję się tego przyznać. NIE UWAŻAM, ŻEBY BYŁO W TYM COŚ WSTYDLIWEGO.
Dominik Gąska