Kolejne plotki o następcy DSa
O następcy DSa słyszymy już od pewnego czasu. Były już plotki mówiące, że devkity wylądowały w rękach deweloperów, były wnioski patentowe mówiące o wibrującym stylusie i nowym kartridżu, padały też sugestie od wydawców. Na GDC również co nieco można było na ten temat usłyszeć.
Tajemnicze źródła i kuluarowe rozmowy potwierdzają, że niektóre studia już otrzymały devkity DS2 (czy jak tam to się będzie nazywać). Urządzenie jest o zbliżonej mocy do GameCuba (mój boże, to powtórka sytuacji z Wii) i jeżeli ktoś miał doświadczenie z programowaniem na poprzednich platformach Nintendo, nie będzie mieć problemu, by przesiąść się na nową wersję DualScreena. Potwierdzają się (poprzez kolejne plotki oczywiście) informacje o wibrującym stylusie i akcelerometrze. Ekrany mają być większe, mieć lepszą rozdzielczość i być bliżej siebie.
A teraz najciekawsze - deweloperzy mówią, że pierwsze gry powinny być gotowe już pod koniec tego roku. Co oznacza, że pierwsze oficjalne zapowiedzi nowego DSa mogą pojawić się już na E3.
Brzmi to fajnie, ale skoro DS się tak dobrze sprzedaje, a całkiem niedawno pojawiła się jego kolejna wersja - DSi XL, to po co wprowadzać nową wersję? Ludzie nadal kupują DS Lite.
No ale jeżeli te plotki się potwierdzą, to będę się cieszył, że darowałem sobie zmianę Lite na DSi i DSi XL. Natomiast wiem, że nową konsolkę przenośną od Nintendo kupię od razu w dniu premiery.
A wy?
[via rpad.tv]