Kolejne MMO staje się "darmowe". Tym razem to z kobietami w metalowych gorsetach i z widocznymi pępkami
Choć w sumie czy można nazwać gorsetem coś, co niczego nie ściska? Tak czy siak, Tera będzie teraz "darmowa". Z darmowym dostępem to znaczy.
Tera, czyli The Exiled Realm of Arborea, miała swoją premierę w maju 2012 roku. Oferowała możliwość wcielenia się w seksowne czarodziejki, barczystych wojowników, lub kudłate borsuki nazywane w tym świecie Popori. Pograłem kilka godzin, pomachałem mieczem, natłukłem nieco dzików i poszedłem zająć się czymś innym, więc nawet nie miałem okazji zapoznać się z całkiem interesującym systemem politycznym Tery.
Paweł Płaza pograł nieco więcej i pisał:
Po nabiciu 20 poziomu nie mam ochoty kontynuować swojej przygody z „TER-ą”, a tym bardziej opłacać abonamentu. Weterani gatunków, którzy szukają wymagających instancji, dobrego balansu czy ciekawego systemu gildii, mogą być zachwyceni tym koreańskim MMO. Ci jednak, którzy tak jak ja oczekują po grze wciągającego systemu Gracz vs Otoczenie i lubią rozwiązania z ostatnich masówek, takich jak „Star Wars: The Old Republic”, „Guild Wars 2” czy „The Secret World”, będą zawiedzeni. Ale hej, teraz, skoro będzie za darmo.
Pytanie więc, za co trzeba będzie płacić?
1. nadal będzie można płacić miesięczny abonament, aby mieć status "elite" z dostępem do wszystkiego. osoby, które kiedyś zakupiły wersję pudełkową, otrzymają tytuły "founder"
2. za większy limit przesyłania złota w grze do innych graczy
3. możliwość wystawiania większej liczby przedmiotów na aukcjach
4. więcej bonusowych zadań dziennie
5. więcej slotów na bohaterów
Twórcy deklarują, że porzucenie miesięcznego abonamentu to dla nich zmiana na lepsze, bo dzięki temu więcej osób będzie miało szansę poznać świat Tery. Co do tego drugiego mają rację, na pewno znajdą się chętni do spróbowania. Pytanie, czy będą chcieli utrzymywać grę dalej.
Tera przejdzie na F2P w lutym.
A tutaj zwiastun z ładnymi widoczkami:
Źródło: Tera Online
Konrad Hildebrand