Kolejne informacje na temat Nintendo NX. Specyfikacja techniczna i sposób działania konsoli
Wypływa coraz więcej informacji związanych z nową konsolą Nintendo. Wygląda na to, że japońska firma będzie musiała już wkrótce przerwać milczenie.
Dzisiejsze informacje na temat NX-a pochodzą od jednego z pracowników Foxconna. Ten tajwański producent elektroniki, jak pisaliśmy już wczoraj, odpowiedzialny będzie za wyprodukowanie podzespołów nowej konsoli Nintendo. Rzekomo rozpoczął on już ich próbną produkcję. Wypowiedź człowieka, odpowiedzialnego za wykonywanie szkiców podzespołów oraz jej tłumaczenie pojawiły się, rzecz jasna, na forum NeoGAF.
I tak, jak dowiadujemy się z posta, zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami Nintendo NX jest konsolą hybrydową, składającą się z możliwych do odłączenia modułów. Wszystko po to, by urządzenie mogło pełnić jednocześnie rolę handhelda i konsoli stacjonarnej.
Moduły mają być trzy. Pierwszy - konsola, czy jak nazywa go autor posta „dock” stanowi główny element stacjonarnego wariantu sprzętu. W nim znajdziemy wyjścia audio i wideo, dysk twardy czy slot na kartridże. Ale tylko tyle - nie będzie on zawierał procesora czy układu graficznego konsoli.
Te trafią zamiast tego do drugiej części składowej konsoli - modułu wydajnościowego. Ten będzie zawierał zarówno zasilacz, umożliwiający podłączenie go do gniazdka w domu, jak i własną baterię. Po podłączeniu go do docka „powstanie” konsola stacjonarna.
Będzie się ją obsługiwać trzecim modułem - kontrolerem z własnym wyświetlaczem. Na 6-calowy ekran o rozdzielczości 720p można będzie streamować rozgrywkę z modułu wydajnościowego. Sam kontroler również wyposażony będzie w procesor i układ graficzny o mniejszej wydajności, zdolny do wyświetlania gier w niższej jakości.
Jeżeli ktoś będzie miał ochotę na przenośne granie w jakości stacjonarnej konsoli będzie mógł również podłączyć moduł wydajnościowy bezpośrednio do kontrolera i grać w ten sposób, korzystając z jego podzespołów i baterii.
Trzeba tu jednak zaznaczyć, że ten „moduł wydajnościowy” wciąż nie będzie zdolny do wyświetlania grafiki w jakości pozostałych konsol aktualnej generacji. Ma być on zdecydowanie słabszy od Playstation 4, nie mówiąc już nawet o PS4 Pro. Nintendo mocno stawia na mobilność całego rozwiązania i stąd trudno się spodziewać najpotężniejszych układów. Sercem modułu wydajnościowego ma być albo Pascal od nVidii albo R9 od AMD.
Na końcu posta pojawia się informacja, że oficjalnej zapowiedzi konsoli spodziewać się możemy w październiku albo na początku przyszłego roku. Być może więc już bardzo niedługo kolejne plotki i spekulacje nie będą potrzebne.
Dominik Gąska