Kolejna bitwa o dominację rozegra się na smartfonach

Kolejna bitwa o dominację rozegra się na smartfonach

marcindmjqtx
05.11.2010 15:53, aktualizacja: 15.01.2016 15:46

Nie zawsze pamiętam, żeby zabrać ze sobą PSP czy DS-a, ba - nie zawsze chce mi się je dźwigać. Również nigdy nie wiem dokładnie, kiedy znajdę te parę minut czasu na granie. W związku z tym odpalenie gry na te przenośne platformy często przestaje być intuicyjne i wymaga planowania, a chyba nie do końca o to chodzi w mobilnym graniu. Jest za to urządzenie, które prawie zawsze mam ze sobą w kieszeni i w każdej chwili mogę na nim odpalić grę. Co więcej - jest to też moje przenośne biuro, odtwarzacz multimediów, aparat i telefon jednocześnie. Tak, mowa oczywiście o smartfonach.

W przyszłym roku trzy największe firmy zmierzą się ze sobą na rynku smartfonów. W szranki stanie Apple z iPhone'em, Microsoft z Windows Phone 7 i prawdopodobnie Sony z nową wersją PSP. A jest się o co bić.

Rynek gier na iPhone'a cały czas rośnie, a informacje, że dany tytuł sprzedał się w milionach sztuk w ciągu zaledwie paru dni nie są niczym specjalnym. Jasne, nie jest tak, że każdemu się udaje, bo mamy tam morderczą konkurencję, dumpingi cenowe i zaczynające się pojawiać wysokobudżetowe produkcje, ale jest parę przykładów udowadniających, że się da. Electronic Arts, Ubisoft i Activision - praktycznie wszyscy duzi wydawcy - stworzyli już jakiś czas temu swoje oddziały poświęcone produkcji gier na smartfony. Zaczyna się również kupowanie najlepszych twórców i wydawców mających doświadczenie na tym rynku. Rozmaite publikacje mówią, że EA zapłaciło za Chillingo - wydawcę Angry Birds - od 17 do 30 milionów dolarów.

iPhone to również platforma, która zmienia nasze postrzeganie gier na telefony i ich ceny - maksymalna cena w App Storze za grę na iPhone'a ustawiona na 10$ nieco namieszała na rynku. Kiedyś tytuły na PSP i DS-a były po prostu droższe - Apple pokazało, że wcale nie muszą. Zresztą - produkcje na smartfony od dawna nie są jedynie prostymi minigrami z umowną grafiką. Wśród tysięcy tytułów, które tam znajdziemy, mamy zarówno wciągające produkcje indie, remaki starych hitów, jak i zapowiedzi takich tytułów, jak Rage czy Infinity Blade od Epica. Zobaczcie sami, jak to wygląda.

Joanna Sosnowska z redakcji technologicznej portalu gazeta.pl: "Problem Androida polega przede wszystkim na fragmentacji platformy - na rynku są cztery wersje systemu, a nie wszystkie aplikacje (w tym gry) są kompatybilne z poszczególnymi wersjami. Co prawda, wedle najnowszych informacji, Android jest coraz bardziej jednolity, a Google stara się, by aktualizacja niektórych aplikacji odbywała się niezależnie od aktualizacji systemu, ale do ideału jeszcze daleko".

A przecież iPhone to nie wszystko. Android rośnie w siłę, pojawia się na nim coraz więcej gier zaczynających generować zysk. Jako przykład może posłużyć Angry Birds, którego darmową wersję w ciągu paru dni pobrano ponad 2 miliony razy. Co prawda akurat nie za bardzo wierzę, że to ten system podbije serca graczy, ale Google bez walki się nie podda. No a poza nim jest oczywiście Microsoft, który zamiast przenośnej konsoli zainwestował w smartfony i wydał Windows Phone 7.

Pobawiłem się nim trochę i powiem Wam, że o ile Android niespecjalnie mnie zainteresował, o tyle system MS zrobił na mnie duże wrażenie. Design kafelkowego menu, integracja z popularnymi serwisami czy połączenie z Xbox LIVE, dzięki któremu nie tylko będziemy mogli zdobywać osiągnięcia "w drodze", ale również grać w te same tytuły (czasami nawet z opcją kontynuacji!). To wszystko po prostu działa. A to nie wszystkie ruchy, które Microsoft wykonał, by zapewnić popularność swojej nowej platformie.

No i gdzieś w tym wszystkim jest też Sony, którego nowa odsłona PSP stała się już praktycznie faktem. Do posiadania prototypów przyznali się już duzi wydawcy, natomiast korporacja sugeruje, że może być to oczekiwany od dawna PSP Phone oparty na Androidzie. Mam nadzieję, że jest to prawda i Japończycy nie planują wydania dwóch urządzeń. Jedno Nintedno, które jak na razie odżegnuje się od smartfonów nam wystarczy i w jego przypadku 3DS dzięki swojemu 3D wydaje się mieć sens.

Tak jak i na rynku konsol stacjonarnych, które nagle zmieniły się w kombajny multimedialne z coraz większą gamą możliwości, zmiany czekają platformy przenośne. Mało kto chce mieć po prostu maszynkę do grania. Teraz ma to być urządzenie wielofunkcyjne ze zintegrowanymi funkcjami, które wykorzysta wiele aplikacji. Bo w końcu kamerka przyda się graczom do tytułów z rzeczywistością rozszerzoną, GPS do tytułów z geolokacją i tak dalej. Co więcej - relatywnie niskie koszta produkcji gier pozwalają też na większe eksperymenty i innowacje, które z kolei przyciągną znudzonych kolejnymi sequelami graczy.

Przyszły rok zapowiada się emocjonująco.

Piotr Gnyp

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)