Koji Igarashi odszedł z Konami
Producent znany najbardziej z pracy nad serią Castlevania zamierza otworzyć własne studio.
17.03.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:42
Uzbrojony w bicz i zawadiacki kapelusz Igarashi dodawał kolorytu branżowym imprezom, na których się pojawiał. Jeśli idzie jednak o same gry, to ostatnio nie pracował nad niczym z najwyższej półki. Nawet jego ukochana Castlevania trafiła przecież do rąk Hiszpanów z MercurySteam. W Konami pojawił się w 1990 roku, przedwczoraj poszedł tam do pracy po raz ostatni.
Dobra wiadomość to fakt, że Igarashi nie żegna się z grami. Dalej będzie je tworzył, aczkolwiek już na własne konto. Czego możemy się spodziewać? Chyba głównie powrotu do korzeni, co pewnie ucieszy fanów wszelakich metroidvanii.
Postanowiłem pracować na własny rachunek, by mieć możliwość tworzenia gier, jakie chcę tworzyć - takich samych, których chcą fani moich wcześniejszych dokonań. Coś mi mówi, że szykuje się kolejna kampania na Kickstarterze. To dobre miejsce do przypomnienia się fanom.
[źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik