Klęska Battleborn na kolejnym przykładzie. Gra wylądowała w Humble Bundle
Obstawiamy przejście na free-to-play jeszcze w tym roku?
To mógłby być kolejny wpis o najświeższym zestawie do kupienia za co łaska. I to całkiem ciekawym, bo składającym się m.in. z NBA 2K16, The Darkness 2, Spec Ops: The Line czy Mafia 2. Rzut oka na najwyższy próg cenowy (15 dolarów) pokazuje jednak, że częścią zestawu jest jeszcze Borderlands: The Pre-Sequel oraz... Battleborn.
78 dni wystarczyło cenie gry do spadku z początkowych 60 dolarów do 1/4 tej kwoty. Być może mamy tu do czynienia z jakimś rekordem wśród produkcji AAA. Nie tak dawno pisałem o promocji, w której cena Battleborn miała zostać obniżona o 1/3 na pewien czas i wydawało mi się, że 2K Games zamierza w ten sposób spróbować rywalizować z Overwatchem. Dziś jasne jest, że nie było to żadne rzucenie konkurencji rękawicy a po prostu desperacja. Rzut oka na rodzime sklepy pokazuje, że choć wtedy cenę Battleborn obniżyły, to już jej nie podniosły.
Umieszczenie gry po niecałych trzech miesiącach w Humble Bundle ma oczywiście jeden cel - podnieść liczbę graczy na serwerach. To największy problem Battleborn. Sama rozgrywka jest ponoć ciekawa ale... nie ma z kim grać, co powoduje długaśne oczekiwanie na mecz. W trakcie którego można poczytać na przykład o kolejnych milionach graczy w Overwatch...
Może po tej akcji coś na serwerach drgnie, aczkolwiek mówimy w tym momencie tylko o PC. I nie spodziewam się wcale, że ewentualne ożywienie potrwa na tyle długo, byśmy mogli mówić o odrodzeniu Battleborn. W skórę tych, którzy w dniu premiery wydali ponad 2 stówy, a dziś czytają ten wpis nie chcę nawet wchodzić.
Gearbox musiał mieć rozpisany dla Battleborn długoterminowy plan rozwoju gry, chociażby o dodatki przewidziane w ramach karnetu. Ale dla kogo pracować nad kolejnymi rozszerzeniami jeśli liczba graczy ciągle spada? Przykład Evolve pokazuje, że przejście z modelu płatnego na free-to-play może dać nadzieję na odbicie się od dna. Pytanie tylko czy Gearbox zdecyduje się na taką decyzję już w trakcie pierwszych 12 miesięcy od premiery. Nie wiem czy jest z tej sytuacji dobre wyjście.
Maciej Kowalik