Klabater robi cyrk. Bardzo intrygujący cyrk
"The Amazing American Circus" chce być wszystkim: karcianką, symulatorem i przygodówką z elementami rpg. Do tego z historyczno-politycznym tłem.
Lubię koktajle gatunkowe. Choć ich mieszanie uważam za sztukę piekielnie trudną. I trochę z motyką na księżyc porywa się polski Klabater, zapowiadając miks: karcianki, symulatora i przygodówki z elementami rpg. Bo tym ma w praktyce być "The Amazing American Circus". Ale moją uwagę przykuli na dobre.
Nasze zadanie to stworzyć trupę cyrkową złożoną z klaunów, siłaczy, żonglerów i akrobatów, a potem zaskarbienie sobie serc publiczności. Jakby tego było mało, całość ma być wpleciona w polityczne realia i być duchowym pobratymcem "We. The Revolution" oraz "Help Will Come Tomorrow".
"The Amazing American Circus" w założeniu ma stanowić zwieńczenie naszej nieoficjalnej trylogii "rewolucyjnej". Opowiedzieliśmy już o rewolucjach Francuskiej i Październikowej, teraz przenosimy się do Stanów Zjednoczonych w przededniu rewolucji industrialnej. To już nasza trzeci własna gra, nie tylko bowiem wydajemy "The Amazing American Circus", ale wraz z Juggler Games, pracujemy nad nią koncepcyjnie" – tłumaczy Michał Gembicki, członek zarządu Klabatera.
W grze mają pojawić się postaci historyczne, a wśród nich m.in. jak John D. Rockefeller, Susan B. Anthony czy Nikola Tesla.
"The Amazing American Circus" zapowiada się na grę niezwykłą, co sugeruje sam tytuł. O tym na czy okaże się przy tym grą dobrą dowiemy się w 2021 r., gdy trafi na pecety oraz konsole.