Jest to oczywiście bardzo umowne, wręcz robocze, ale pokazuje, że w Kinekcie drzemie sporo możliwości. Jeśli nie będzie chciał z nich skorzystać Microsoft, to pozostaje wierzyć, że znajdzie się jakiś niezależny twórca, który w zaciszu swojego garażu przygotuje coś interesującego.
[via Kotaku]
Konrad Hildebrand