Killer is Dead - Suda51 znów wrzuci nas w skórę zabójcy
O ile styl graficzny i ogólny pomysł na fabułę może budzić skojarzenia z No More Heroes, to główny bohater na pewno będzie wyróżnikiem Killer is Dead.
Nie z uwagi na swoją profesję - jest zabójcą. Dostaje zlecenia i je wykonuje. Ale jako, że akcja gry toczy się w przyszłości, w której ludzie regularnie podróżują na Księżyc i opanowali technologię cyber-wszczepów, Mondo Zappa (w tej roli gracz) dysponuje ciekawym arsenałem. W jednej ręce dzierży miecz, bez którego nie mogłoby się obejść, za to druga... jest wielofunkcyjnym narzędziem. Może zmieniać się między innymi w broń palną i wiertła, ale na tym zastosowania na pewno się nie skończą.
Zappa ma być kimś w stylu mrocznego Jamesa Bonda, który eliminuje superłotrów, by inni mogli żyć w błogiej nieświadomości jego istnienia.
Fani killer7 czy No More Heroes na pewno ucieszą się, że Suda wrócił do sprawdzonej formuły, aczkolwiek autor obiecuje, że chce zrobić grę, której stworzenie nie było możliwe jeszcze kilka lat temu.
Premiera w Japonii została zaplanowana na lato tego roku.
Maciej Kowalik