Killer Instinct trafił na Windows 10 i od razu sprawia problemy
Kolejna premiera gry, która ma pokazać, że Microsoft traktuje pecetowe granie poważnie i znów strzał we własne kolano.
30.03.2016 09:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Universal Windows Platform brzmi dobrze w teorii i jako wizja na przyszłość, ale ta interesuje pewnie tylko prezesów Microsoftu. Dla graczy liczy się tu i teraz, a tu i teraz ekosystem Microsoftu sprawia problemy, o których chyba już dawno na PC nie słyszano. Na początku miesiąca na Windowsie debiutowało Gears of War: Ultimate Edition i oczywiście błyskawicznie okazało się, że "granie" najlepiej zacząć od zmniejszenia rozdzielczości, wyłączenia efektów graficznych czy technologii G-Sync w monitorze. Lista problemów była długa, włącznie z zawieszaniem się paska pobierania gry. A przecież nie mówimy o porcie gry jakiegoś innego wydawcy. To Gears of War - jeden ze sztandarów Microsoftu.
Wczoraj do sprzedaży na Windows 10 trafił Killer Instinct. Może nie produkcja sztandarowa, ale wciąż ważna. Zwłaszcza w kontekście skupiania uwagi Microsoftu na pecetach i łączeniu ekosystemu łączącego je oraz konsole. I znowu są problemy. Niektórzy nie mogą pobrać gry z Windows Store, innym nie działa synchronizowanie danych pomiędzy Xboksem One i Windows 10 czy logowanie do konta. Ale to pikuś przy fakcie, że framerate jest w nowej wersji zależny od częstotliwości odświeżania ekranu. Na monitorze z odświeżaniem 144hz nie da się grać. Jest za szybko. Posiadacze pierwszych modeli telewizorów 4k nie mogą z kolei grać, bo u nich gra się ślimaczy.
killer instinct on windows is hilariously broken
Oczywiście jest sposób na obejście problemu. Zalecany przez autorów, którzy chyba powinni jednak sami zadbać o zablokowanie prędkości animacji w swojej bijatyce. W tym gatunku to przecież bardzo ważne. No, ale...
Do premiery Gears of War na Windows 10 naiwnie liczyłem, że wzmożone zainteresowanie pecetowym rynkiem przez Microsoft może go nieco rozruszać. Tymczasem co premiera, to potknięcie. Zrozumiałbym jeszcze, gdybyśmy mówili o odwalonym na szybko porcie gry Warner Bros. czy innej firmy, której nie musi zależeć na sukcesie Windows Store i Universal Windows Platform. Ale skoro sam Microsoft tak nawala, to nie można dziwić się graczom, którzy patrzą na efekty działań firmy z rezerwą.
No, ale ok - Gearsy i Killer Instinct nie są grami pierwszej świeżości. Ba, w obu przypadkach obeszło się bez szczególnej akcji marketingowej. Premierą dużo większego kalibru będzie przyszłotygodniowe Quantum Break. Jeśli jeden z najważniejszych tytułów tego roku dla Microsoftu też będzie sprawiał problemy, trudno będzie traktować wszystko co Phil Spencer mówi o pecetach i UWP poważnie.
Maciej Kowalik