Kiedy NBA powróci, widzowie mogą usłyszeć kibiców z… NBA 2K
Podobny pomysł może zostać wprowadzony w Premier League.
Rozgrywki piłkarskie już wróciły. Kibice oglądający mecze w telewizji - bo na stadiony na razie wejść nie można - mogą wybrać… ścieżkę dźwiękową. Ci, którzy nie lubią dźwięków odbijanej piłki i krzyków piłkarzy, mają możliwość posłuchania dopingu z taśmy.
Zapewne "wyciąganie" dopingu i dopasowywanie go do boiskowych wydarzeń jest problematyczne. Ale gdyby wykorzystać kogoś, kto ma już ma ścieżki dźwiękowe, na dodatek nagrane ze stadionu czy hali każdej z drużyn?
Właśnie tak pomyśleli włodarze z NBA i dlatego według The Athletic możliwe jest użycie nagrań powstałych na potrzeby serii NBA 2K. Póki co to jedna z rozważanych propozycji, ale brzmi świetnie. Każdy, kto choć raz rozegrał spotkanie w koszykarskiej produkcji, doskonale wie, że przed telewizorem można poczuć się jak kibic znajdujący się w hali.
Podobną drogą może pójść telewizja Sky Sports. Plan zakłada, że w transmisjach meczów Premier League widzowie usłyszą doping wykorzystany wcześniej w FIFA 20.
I to też nie dziwi, bo akurat liga angielska pod tym względem w serii FIFA jest świetnie odwzorowana i każdy klub posiada zestaw charakterystycznych przyśpiewek.
To zabawne, że gry, które miały odwzorowywać rzeczywistość, staną się jej częścią i będą poniekąd ją tworzyć. Choć mimo wszystko ja nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. Nie ma kibiców - nie powinno być ich dopingu.