Kiedy gry są zbyt blisko rzeczywistości. Rodzina angolskiego polityka pozywa Activision za Call of Duty: Black Ops 2
Rodzinie Jonasa Savimbiego nie spodobało się to, w jaki sposób przedstawiono go w grze Call of Duty: Black Ops 2. Domaga się od Activision odszkodowania w wysokości miliona euro.
Jonas Savimbi, zabity podczas starcia z wojskami rządowymi 22 lutego 2002, był współzałożycielem i przywódcą Narodowego Związku na rzecz Całkowitego Wyzwolenia Angoli. Dużą część swojego życia poświęcił na walkę o niepodległość swojego kraju, uwolnienie go spod władzy Portugalii i później walkę z partią rządzącą podczas wojny domowej w Angoli. Gracze mogą go dodatkowo kojarzyć z „występu” w Call of Duty: Black Ops 2. Występu, który nie spodobał się jego dzieciom.
Trójka spadkobierców Savimbiego domaga się od Activision odszkodowania, gdyż - jak uznali teraz - przedstawiony jest on w grze firmy jako „wielki półgłówek, który chce wszystkich zamordować”. Przypisywanie mu wizerunku żądnego krwi barbarzyńcy jest według dzieci Angolczyka nie tylko niezgodne z prawdą, ale i obraźliwe. W rzeczywistości, jak mówią, był on przywódcą politycznym i strategiem.
Oskarżający Activision nie kwestionują istoty pokazanych przez grę wydarzeń - Savimbi faktycznie, tak jak jest to przedstawione w Black Ops 2, prowadził partyzancką walkę z komunistycznym Ludowym Ruchem Wyzwolenia Angoli. Nie podoba im się jednak to, w jak uproszczony sposób został przedstawiony ten konflikt.
Call Of Duty: Black Ops 2 - Death to the MPLA
Z zarzutami tymi nie zgadza się rzecz jasna Activision. Prawnik firmy odpowiedział, że Savimbi jest pokazany w grze w pozytywnym świetle i w sposób zgodny z faktami.
Tu pojawia się jednak inny problem - proces wytoczony został we Francji, gdzie mieszkają obecnie spadkobiercy Savimbiego. Specjaliści podkreślają, że państwo to ma nad wyraz rygorystyczne przepisy dotyczące wykorzystania wizerunku i zniesławienia. W szczególności tamtejsze prawo umożliwia wytoczenie procesu przez spadkobierców obrażonej osoby, jeżeli oni sami uważają, że ma to wpływ na ich kondycję czy reputację.
Call of Duty: Black Ops 2 to gra bardzo pechowa pod tym względem. Jak pisaliśmy w 2014 roku, Activision musiało się już mierzyć z podobnymi zarzutami ze strony Manuela Noriegi, również przedstawionego w grze. Wtedy firmie udało się doprowadzić do oddalenia pozwu, złożonego w sądzie najwyższym hrabstwa Los Angeles. Teraz, ze względu właśnie na kraj, w którym odbyć ma się rozprawa, może być trudniej.
[źródło: The Guardian, Eurogamer.net, Wikipedia]
Dominik Gąska