Każdy król musi w końcu odejść - Blizzard przestanie podawać liczbę subskrybentów w World of Warcraft
Dlaczego? Bo podobno "są lepsze wskaźniki wydajności biznesowej".
04.11.2015 | aktual.: 05.01.2016 14:50
5,5 miliona. Tyle subskrybentów korzysta aktualnie z cudów World of Warcraft. Jest to jednak ostatni odnotowany spadek graczy i ostatnia liczba, jaką usłyszymy od Blizzarda w tej kwestii. Dotąd twórcy regularnie informowali o zaludnieniu Azeroth. Teraz stwierdzili jednak, że "są lepsze wskaźniki ogólnej wydajności biznesowej Blizzarda". Nowy wskaźnik ma mieć związek z zaangażowaniem, ale nie znamy narazie szczegółów.
Ktoś w firmie musiał stwierdzić, że regularny spadek subskrybentów źle działa na wizerunek, więc teraz będziemy dostawać bardziej subtelne sygnały o tym, że po 10 latach królowania i wyznaczania standardów, World of Warcraft w końcu się ludziom przejadło. Nawet mnie trudno w to uwierzyć, a moja przygoda z MMO Blizzarda składała się tylko na wiele miesięcy marzeń i dwa miesiące faktycznej gry, dopóki mój nieumarły mag Kelrish nie zaczął mnie nudzić. Mimo to odnotowywany od dłuższego czasu spadek popularności tytułu przyjmuję z pewnym smutkiem. To przecież World of Warcraft, nie? On powinien zawsze rządzić. Przecież to Azeroth, do którego można się przywiązać po 10 latach.
A może jednak nie? Zmiany są potrzebne i pora, by ktoś inny zrewolucjonizował gatunek. Tęgie głowy Blizzarda niech lepiej zajmą się WarCraftem 4. Pora na reanimację uniwersum w nieco innym stylu.
Z drugiej strony - 5,5 miliona to wciąż potężna liczba. Nie tak potężna jak 12 milionów, ale wciąż wystarczająca, by pójść na ciekawy raid i powygłupiać się w Orgrimmar.
[źródło: gamesindustry.biz]
Patryk Fijałkowski