Kartograf The Last Guardian chętnie uświadomi Wam misterność tej gry
We współpracy z innym graczem przygotował mapę naszej wędrówki. Uważajcie tylko na spoilery.
04.01.2017 16:57
Poniższy wpis zawiera spoilery
The Last Guardian był dla mnie grą minionego roku; Paweł zresztą też się zachwycił. Jednym z powodów było to uczucie ciągłości znane głównie z gier From Software; świadomość, że przemierzamy starannie zaprojektowany świat, w którym bez żadnego ekranu wczytywania możemy dojść do wieży widzianej gdzieś w oddali między skarpami i pomostami. Wędrówce towarzyszyły znajome zaskoczenia, gdy wychodziliśmy z jakiegoś budynku i orientowaliśmy się, że jesteśmy tuż pod świątynią, którą przemierzaliśmy dwie godziny temu.
Podobnie jak w grach From Software, tak i w The Last Guardian nie mamy żadnej mapy, która pokazywałaby nam, jak właściwie prezentuje się nasz szlak. I tak jak w przypadku gier From Software, fani poświęcają swój czas, by samodzielnie zabawić się w kartografów.
Pod koniec gry chłopiec będący głównym bohaterem opowieści spogląda na dolinę, przez którą wędrował. Użytkownik reddita CandykillerArt zrobił zdjęcie tego momentu i postanowił rozjaśnić go w Photoshopie, by dało się przyjrzeć monumentalnym konstrukcjom. Efekt robi wrażenie:
Największe wrażenie robi jednak to, co zrobił inny użytkownik o nicku LYRAA3 - wziął zdjęcie CandykillerArta i naniósł na nie znaczniki, tworząc tym samym mapę naszej wędrówki. Każdy, kto przeszedł grę i przyjrzy się temu obrazkowi, jeszcze bardziej poczuje monumentalność doliny i naszej podróży z kochanym Trico. Z początku wszystko może wydawać się chaotyczne, ale potem zauważamy jeden punkt, zaraz łączymy go z drugim, kojarzymy z trzecim i trybiki w naszej głowie zaczynają klikać, a misterność świata The Last Guardian staje przed nami otworem. Piękna robota!
Powyższa mapa robi wrażenie, ale tylko czekać na kolejne, być może stworzone w formie atrakcyjnych grafik. W końcu Dark Souls doczekało się niejednej mapy - i takiej artystycznej, przekrojowej, i takiej bardziej praktycznej czy fragmentarycznej. Podobnie choćby Bloodborne, które zostało rozpracowane między innymi przez Hypnotyksa.
Wiadomo, The Last Guardian nie jest grą, która by się rozgałęziała, ale przecież fanom From Software też nie chodzi o mapę, żeby się nie zgubić w nieco bardziej otwartych światach, tylko żeby oddać hołd genialnej robocie projektantów.
Patryk Fijałkowski