Już za miesiąc targi E3! I właściwie co z tego...
14 czerwca zaczynają się targi E3. Czujecie te emocje? Bo ja właśnie wyjątkowo... nie. Jak się okazuje, spora część branży też nie.
14.05.2016 | aktual.: 17.05.2016 09:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
14 czerwca to pierwszy dzień targów, mamy więc równo miesiąc. A nawet mniej, jeżeli liczyć odbywające się dzień wcześniej (a u nas noc wcześniej...) konferencje gigantów branży. Problem w tym, że doskonale wiemy, co zostanie tam pokazane. Cały czas liczę oczywiście na jakieś niespodzianki, ale w dobie internetu, mediów społecznościowych i coraz bardziej rozwijającej się branży coraz częściej nie sposób dochować tajemnicy do dnia konferencji. Druga sprawa, że wydawcy coraz częściej tajemnicy dochowywać po prostu nie chcą, zapowiadając swoje perełki znacznie wcześniej. Albo zapowiadając tylko ich zapowiedzi. Tak czy tak, efekt „wow” wtedy znika, a jest tylko weryfikacja tego, co przeczytaliśmy i zobaczyliśmy w sieci.
Battlefield 1, Titanfall 2, konkrety o nowym Mass Effect czy grach sportowych Electronic Arts. Tytuły te będą na konferencji „Elektroników” na E3, a nawet i wcześniej, np. na dedykowanej amerykańskiemu wydawcy imprezie EA Play, gdzie "Elektronicy" chcą bardziej otworzyć się na graczy, odkrywając część kart przed amerykańską galą dla branżowców.
Battlefield 1 Official Reveal Trailer
Już dziś wiemy też o raptem symbolicznym udziale w "święcie graczy" Activision, które podobnie jak EA, nie wykupiło w tym roku powierzchni wystawowej na halach. Call of Duty pojawi się przy okazji konferencji Sony, Destiny 2 może też. I właściwie tyle. Nintendo nie pokaże w Los Angeles planowanej na marzec 2017 konsoli o kryptonimie NX, cały "czas antenowy" poświęcając tylko jednej grze - najnowszej odsłonie The Legend of Zelda. Wargaming.net zupełnie zrezygnowało z targów, skupiając się na imprezach, nad którymi ma pełną kontrolę, i które wspierają cykl życia gry, nie tylko jej premierę. Jak mówi przedstawiciel firmy:
Oczywiście na każdą wycofującą się rakiem z Los Angeles firmę przypada jakaś, która tam się pojawia. W tym roku obok EA, Ubisoftu, Square, Sony czy Microsoftu swoją konferencję znów zorganizuje Bethesda, a PC Gamer i AMD wrócą z PC Gaming Show. Ile będzie jednak na nich zaskoczeń? O Prey 2 od Bethy znów się plotkuje. Gearsy 4 na PC? Odpowiedź "Czerwonych" na Geforce'y 1070 i 1080? To wszystko wydaje się z kolei więcej niż pewne na konferencji PC Master... PC Gaming.
O EA już mówiliśmy, raporty finansowe Ubisoftu całkiem wyraźnie mówią natomiast o Watch Dogs 2 i jakimś nowym IP AAA, coroczna niespodzianka Ubi w tym roku nie będzie więc już chyba taka zaskakująca, jak mogłaby być. Sony, które miało wszelkie predyspozycje to skradzenia show, pokaże po prostu sprzęt, o którym i tak większość rzeczy już wiemy – tajemnicą poliszynela jest fakt, że PS4 Neo zadebiutuje jeszcze w tym roku. Bardzo chciałbym się mylić, ale póki co wygląda na to, że będziemy świadkami dosyć przewidywalnych targów. Pulę branżowych cudów wyczerpała zresztą zeszłoroczna edycja z zapowiedziami The Last Guardian na PS4, Shenmue III czy zremasterowanym Final Fantasy VII. Co jednak znamienne, od czerwcowych zapowiedzi niewiele w kwestii tych gier się zmieniło i wciąż na nie po prostu czekamy. To spora bolączka tej branży - patrzę na pokazywane na E3 2015 gry i boję się, że za miesiąc znów będą one daniem głównym programu. Deus Ex: Mankind Divided, Dishonored 2, Dreams, Drawn to Death, Fortnite, For Honor, Gears of War 4, Kingdom Hearts 3... mogę tak długo, a doszedłem dopiero do literki "K".
To może więc chociaż jakieś świeże indie? Niestety, nie ten adres. Indyki odpoczywają po tegorocznym konwencie PAX. Zapytany o E3 Jakub Ryłko z IMGN.PRO powiedział mi:
Z jednej strony mamy więc natłok AAA, które coraz rzadziej chcą być jedną "z tych gier" pokazanych na E3, wolą dedykowane im wydarzenia czy okładki Game Informera. A z drugiej gry niezależne, z definicji tonące wśród większej konkurencji, siłą rzeczy szukające miejsca na imprezach typu PAX. To chyba logiczne, że lepiej udostępnić grę tysiącom graczy w ciągu kilku dni konwentu niż być kilkusekundową częścią trzyminutowego montażu poświęconego indie na dwugodzinnej konferencji Sony czy Microsoftu. Tak samo myśli 11bit. Jak powiedział mi Karol Zajączkowski z warszawskiej spółki:
Na E3 swojego stoiska nie będzie miało też Flying Wild Hog, które na PAX-ie prezentowało się razem z wydawcą, Devolverem. Na samej imprezie firma w jakiś sposób jednak się pojawi, to w końcu największa w tym roku polska produkcja obok Sniper: Ghost Warrior 3. W jaki? Tego Tadeusz Zieliński z Hogów zdradzić już nie chciał, mówiąc tylko, że "będzie ciekawie". Jeżeli chodzi natomiast o opinię Hogów o samych targach E3:
Wyciągnąć wnioski, a także usłyszeć po prostu kilka ciepłych słów o swojej pracy, co też nie jest bez znaczenia. Jak kontynuuje w tym samym tonie Zajączkowski:
11bit to jednak dosyć duża firma, notowana na giełdzie, która robi po prostu małe gry. A co z prawdziwymi indykami, tworzonymi przez garstkę ludzi, często bez kapitału i zewnętrznego inwestora? Jak mówi Agnieszka Szóstak z PR Outreach, firmy pomagającej małym devom przebić się do świadomości graczy, z współpracujących z nimi zespołów jeszcze kilka lat temu regularnie jeżdżących do Los Angeles, teraz nie wybiera się tam już nikt. Po czym dodaje:
Ranga i typ imprezy jest ważny, ale koniec końców i tak wszystko rozbija się o koszty. Ich problem jest leitmotivem tego tekstu, naprawdę obrazowo podsumowuje je jednak Alek Pakulski z Kool Things, agencji PR działającej z wieloma branżowymi klientami:
Czy ranga E3 spada? Tak, troszeczkę i powoli, winni są tutaj głównie najwięksi wystawcy nie czekający na imprezę bądź się z niej wycofujący. Większym problemem - dla organizatorów E3, a nie graczy – może być skokowo rosnąca popularność innych imprez rozsianych po świecie. To w końcu w Bostonie pokazano w tym roku sporo ciekawych indyków, w zeszłym roku to gamescomowe hale były miejscem, gdzie pierwszy raz mogliśmy zobaczyć Mafię III.
Spadek formy amerykańskiej imprezy to żadna nowość. Jak pisałem przy okazji zapowiedzi PAX East, "E3 to sinusoida. Silne i popularne w latach 90. i początkach lat dwutysięcznych na dwa lata zniknęły z Convention Center zmieniając się w E3 Media and Business Summit. W 2009 roku wróciły na swoje miejsce, ale ostatnio znów łapią zadyszkę". Pytanie, czy to znów tylko chwilowa niedyspozycja, czy może pierwsze symptomy większych problemów? Nie wyobrażam sobie tej branży bez killstreaka nocnych konferencji i relacji z Los Angeles. Z drugiej strony, do niedawna nie wyobrażałem sobie branży bez wideo na GameTrailers, Konami bez Hideo Kojimy i Dooma bez Carmacka.
Paweł Olszewski