Już wiemy dlaczego Kotick chce podniesienia ceny gier - nie starcza mu!
Słowa Bobby'ego Koticka o jeszcze większym podniesieniu cen gier nie przeszły bez echa. Ba, oburzaliście się w komentarzach, my się oburzaliśmy w podcaście. I niesłusznie! Nasz gniew i rozgoryczenie były zupełnie niepotrzebne, gdyż wystarczy spojrzeć na zeszłoroczne zarobki Koticka, aby do jego wypowiedzi podejść z dozą wyrozumiałości. Skoro facet w zeszłym roku dostał raptem 5 milionów dolców premii, a jego całkowite wynagrodzenie to niecałe 15 baniek, to jak ma niby przeżyć od 1. do 1.? Bobby, podnieśmy ceny gier, masz przecież na pewno rodzinę do wykarmienia.
marcindmjqtx
10.08.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:15
PS. Naczelny wyliczył, że to dolar co 2 sekundy. W takim wypadku podrapanie się po tyłku Bobby'ego jest warte kilka dolców.
[via Forbes]