Jeżeli grasz w piracką wersję Serious Sama, to dopadnie Cię wielki skorpion
Jest wielki. Jest czerwony. Jest opancerzony. Jest uzbrojony. Jest nieśmiertelny. Jest nowym narzędziem w walce z piratami.
Wydawcy i twórcy na różne sposoby próbują ograniczyć nielegalne kopiowanie gier i ściąganie ich z sieci. Organizują skomplikowane systemy zabezpieczeń, weryfikacji i ogólnego uprzykrzania życia tym, którzy za gry zapłacili. Od czasu do czasu zdarzają się wyjątki, jak na przykład Croteam, autorzy Serious Sam 3.
Osoby, które postanowiły zagrać w piracką wersję gry szybko spotkają na swojej drodze nieśmiertelnego roboterroskorpiona, znanego choćby z poprzednich części serii. Ten będzie gonił gracza i nie spocznie, dopóki go nie zabije. A wiecie dlaczego? Bo jest nieśmiertelny.
Podejrzewam, że wiele osób potraktuje to jako wyzwanie - przejść całą grę z wkurzającym skorpionem na karku i coś mi mówi, ze będą tacy, którym uda się ta sztuka. Ale wszyscy ci, którzy postanowią poskarżyć światu, że goni ich zły czerwony ludek i gra jest popsuta... cóż, będziecie dobrze wiedzieć, za co ich ściga ten czerwony mściciel.
Trzeba w tym momencie przypomnieć, że Croteam nie jest pierwszym studiem, które śmiechem postanowiło walczyć z piractwem. Polski CDRed w swoim Wiedźminie 2 również umieścił masę "błędów" widocznych tylko dla tych, którzy grają w nielegalną wersję gry. Zobaczcie to koniecznie.
Źródło: Rock Paper Shotgun
Konrad Hildebrand