Pada widzicie u góry. Wygląda na ten sam kawałek plastiku, który pokazywaliśmy rano. Ale teraz wiemy o nim trochę więcej.
Dalej nie mamy pewności czy to ostateczna wersja pada. Obstawiałbym, że nie. Pewne elementy są już jednak ponoć finalne. Na przykład nowe, wyżłobione gałki, które przy okazji odsunięto od siebie odrobinę dalej. Przemodelowano również "krzyżaka", który teraz przypomina swojego odpowiednika z PlayStation Vita. To zmiana na lepsze. Pomajstrowano też podobno przy spustach R2 i L2. Możliwe, że również doczekają się polepszających chwyt wyżłobień.
Świecąca dioda na górze to nie syrena, które zacznie wyć, gdy włożymy do napędu używaną grę. Przypomina kulkę z Move'a? Słusznie, ma zmieniać kolory i pełnić dokładnie tę samą funkcję, co ona. Gdy dodamy do tego żyroskopy znane już z DualShocka 3, pad staje się zaawansowanym kontrolerem ruchowym.
Panel dotykowy pośrodku kontrolera ma być "klikalny" i być może spełni funkcję osławionego guzika "share", którym mielibyśmy podobno dzielić się nagraniami z gry ze światem. Niewykluczone, że panel posłuży też jako przyciski "start" i "select", chyba że są nimi dwa ledwie widoczne pstryczki po jego bokach.
Widzimy też znany dobrze przycisk przywołujący menu XMB konsoli oraz głośniczek i najprawdopodobniej wejście jack na spodzie.
Druga fotka pojawiła się na forach serwisu GameTrailers i wszelakie "źródła zbliżone do..." donoszą, że to prawdziwy prototyp. Szczegóły mogą oczywiście ulec zmianie, ale nie powinno dojść do drastycznych przemodelowań. Zacznijmy się przyzwyczajać, bo wygląda na to, że spędzimy z tym czymś w rękach dużo czasu.
[via CVG]
Piotr Bajda
